Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajna śmierć

Redakcja
Radziecki atomowy okręt podwodny "Komsomolec" znajdował się wtedy na wodach neutralnych Morza Norweskiego, około 180 km na południowy-zachód od Wyspy Niedźwiedziej.

Przed "Kurskiem" był "Komsomolec"

 Podobny przypadek zatonięcia atomowej łodzi podwodnej miał miejsce 7 kwietnia 1989 r.
 Była godzina 11.41, kiedy doszło do katastrofy. Początkowo nie zauważono usterki, dopiero czujniki temperatury zawiadomiły o stanie alarmowym: w ostatnim przedziale okrętu wybuchł pożar. Wydano komendę do wynurzenia, jednak powietrze zamiast do zbiorników balastowych zostało przepompowane do przedziałów. Ogień pojawił się w sekcjach: turbinowej i elektrotechnicznej, pożar szalał za ścianą przedziału z reaktorem.
 Jednostka utraciła napęd, były pierwsze ofiary śmiertelne wśród załogi. Okręt wynurzył się na powierzchnię. Załoga wyszła na pokład. Nie nadano sygnału SOS, gdyż awaria na radzieckim okręcie wojennym była ściśle tajną informacją. Apel o pomoc wysłał dopiero norweski samolot zwiadowczy, który przypadkowo tam przelatywał. Statki, które znajdowały się blisko "Komsomolca", ruszyły z pomocą. Dowództwo rosyjskiej floty z Murmańska otwartym tekstem poinformowało jednak, że zatopi każdego, kto się zbliży do okrętu.
 "Komsomolec" palił się przez sześć godzin. Wysoka temperatura spowodowała rozhermetyzowanie kadłuba i okręt zaczął tonąć (w przedziale torpedowym miał dwie głowice nuklearne). Marynarze rzucili się do tratw ratunkowych, ale okazało się, że nikt nie umie ich otworzyć. Sytuacja była dramatyczna, dodatkowo utrudniały ją ciężkie warunki pogodowe: woda miała temperaturę 3 stopni Celsjusza, wiał wiatr o sile 4 st. w skali Beauforta. Statki rybackie znajdowały się bardzo blisko (ich dopłynięcie na miejsce katastrofy zajęłoby 19 minut). Jednak dopiero po godzinie i 40 minutach dowództwo rosyjskiej Floty pozwoliło im podpłynąć i wyłowić z wody rozbitków. Z 66 członków załogi uratowano 24 marynarzy. "Komsomolec" zatonął o godzinie 17.15, leży na dnie morza, na głębokości 1685 m.

 (MS)

 Podwodny okręt atomowy "Komsomolec"
 - długość: 120 m
 - szerokość: 12 m
 - napęd: atomowy reaktor o mocy 190 MW
 - prędkość: 30 węzłów
 - zanurzenie: 1020 m (dwa razy głębiej niż mógł się zanurzyć wówczas jakikolwiek inny okręt podwodny na świecie)
 - materiał: rzadki stop tytanu z niewielkimi dodatkami aluminium, cyrkonu, molibdenu, wanadu i talu (inne okręty wykonywano ze stali)
 - uzbrojenie: dwie torpedy z pociskami jądrowymi; okręt bez wynurzania się mógł przetrzymać cztery miesiące i spod wody strzelać torpedo-rakietami RK-55 (taki typ wynurza się z wody, leci tuż nad powierzchnią, blisko celu znowu nurkuje, by - będąc niewidocznym dla przeciwnika - trafić cel podwodny lub nawodny).

\*\*\*

 Prace nad skonstruowaniem atomowego okrętu podwodnego "Komsomolec" rozpoczęto w roku 1966 w Leningradzie (projekt numer 685 o kryptonimie "Pławnik"). Konstruktorem był Dymitr Andrejewicz Romanow, który miał do pomocy ponad tysiąc osób. Założono, że ma to być maszyna doskonała, niezatapialna i o dużej sile rażenia.
 Budowę jednostki rozpoczęto po trwających 12 lat pracach konstrukcyjnych w stoczni marynarki wojennej w Siewierodwinsku nad Morzem Białym, pracowało przy niej ponad 480 tysięcy osób ze stu rosyjskich zakładów pracy.
 Okręt zwodowano w Dniu Zwycięstwa, 9 maja 1983 roku. Podczas uroczystości marszałek Dmitrij Ustinow ogłosił: - "Komsomolec" jest niezatapialny! Po kilkunastu miesiącach testów, w końcu roku 1984, nowa łódź podwodna weszła w skład Floty Północnej Związku Radzieckiego.
 Po katastrofie "niezniszczalnego" okrętu władze radzieckie zdecydowały, że nie zostanie zbudowany drugi "Komsomolec" i projekt ten nie będzie stanowił początku serii okrętów podwodnych. Postanowiono, że budowane będą okręty klasy "Sierra".
 - Na pewno nam wiadomo, że reaktor atomowy nie funkcjonował. Zdaniem służb kompetentnych, radioaktywne skażenie środowiska jest wykluczone - mówił w wywiadzie dla gazety "Izwiestia" ówczesny minister obrony Związku Radzieckiego Dimitrij Jazow.
 Rosjanie twierdzą, że zakonserwowali i zabezpieczyli przed wyciekiem radiokatywnym reaktor atomowy "Komsomolca". Technologia została opracowana w latach 1993-1994. Moskwa twierdzi, że zastosuje podobną technologię w przypadku "Kurska", jeżeli zajdzie taka konieczność.

 (MS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski