Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajner go zapamiętał

Łukasz Madej
Apetyt rośnie w miarę jedzenia – mówi Andrzej Stękała
Apetyt rośnie w miarę jedzenia – mówi Andrzej Stękała fot. Przemysław Franczak
Skoki narciarskie. Andrzej Stękała z Zakopanego okazał się rewelacją końcówki sezonu

– _Całe życie skakałem słabo, „klepałem” bulę, a __tu nagle taki wyskok – _mówi 19-letni skoczek AZS Zakopane Andrzej Stękała, który najpierw kilka dni temu na Wielkiej Krokwi indywidualnie został wicemistrzem Polski, a dzień później dołożył złoty medal w konkursie drużynowym.

Jakie są moje mocne strony? Nie wiem, wszystkie mam mocne. A poważnie mówiąc, to poprawić trzeba fazę lotu, a dobry jest dojazd – dopowiada zawodnik.

Dopiero co zakończona zima może być przełomowa dla zakopiańczyka, który wygrał cały cykl FIS Cup, do tego zadebiutował w reprezentacji i w połowie marca po raz pierwszy stanął na podium zawodów Pucharu Kontynentalnego (drugie miejsce w Niżnym Tagile), a dobry sezon podsumował ostatnimi medalami.

Gdy startowałem w Pucharze Kontynentalnym, to na początku były nerwy. Kiedy zająłem drugie miejsce, pojawił się stres, bo nigdy przecież w takich zawodach nie stałem na podium, a potem, to nawet czułem niedosyt z _tej lokaty – _mówi zawodnik,który nie spodziewał się, że jeszcze w tym sezonie uda mu się osiągnąć tak dobre wyniki.

_– Końcówka zimy była dla mnie wymarzona _– opowiada zakopiańczyk.

W zasadzie Stękale nie udały się tylko mistrzostwa świata juniorów, bo indywidualnie był dopiero 18., a w drużynie czwarty (z Krzysztofem Leją, Adamem Rudą i Przemysławem Kantyką).

– _Trenowałem jednak dalej, nie załamywałem się, i to jest źródło sukcesu. Zdaję sobie sprawę, że powoli, krok po kroku, trzeba robić swoje. W kadrze jest super, są niesamowite warunki do treningu. To na __pewno pomogło mi zrobić postęp _– dodaje.

Dla 19-latka był to już ostatni sezon jako juniora i kolejnym krokiem ma być znalezienie się w gronie zawodników, z których korzysta trener kadry A Łukasz Kruczek.

Pewnie, że chodzi to po głowie. Jestem takim zawodnikiem, który chciałby robić już jak najwięcej, ale z drugiej strony wiem, że niczego nie można robić na siłę... Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale muszę zachować spokój. Ostatnie wyniki podbudowują mnie. Wkrótce trzeba będzie walczyć, żeby kolejny sezon nie był gorszy, żeby w „kontyne-ntalce” regularnie mieścić się w dziesiątce – wyjaśnia.

– _Czy znajdzie się w tej starszej kadrze? Myślę, że tak, bo sobie na to zapracował _– twierdzi trener polskich juniorów Robert Mateja.

Stękała pierwszy w życiu skok oddał w drugiej klasie podstawówki, a jego pierwszym trenerem był Kazimierz Długopolski. Potem trafił do Szkoły Mistrzostwa Sportowego i bardzo chwali sobie współpracę z Krzysztofem Sobańskim.

– _Super nam się układało. Dobrze mnie wytrenował i dzięki temu jestem w kadrze _– przyznaje.

Bardzo przyszłościowy skoczek, zresztą w tym sezonie z dobrej strony pokazał się nie tylko na mistrzostwach Polski. W końcu nieźle radził sobie w __Pucharze Kontynentalnym, raz wygrał zawody FIS Cup – zwraca uwagę Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego. – Bardzo fajny chłopak, ma talent. Coraz więcej tych młodych wilczków się pojawia, sam łapię się na tym, że już muszę uczyć się niektórych nazwisk. Stękałę mam już jednak zakodowanego w głowie od __jakiegoś czasu.

W tej chwili młody skoczek skupia się na ukończeniu SMS Zakopane i odpoczynku. – _Cele na nowy sezon mam już wyznaczone, ale na razie nie będę o __nich mówił. Nie chcę zapeszyć _– kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski