Tak blisko i tak daleko

Wyraz twarzy Tomasza Dubiela, pierwszego snajpera Niwy, mówi wszystko. Ma już dość zmarnowanych sytuacji bramkowych, więc na Słomniczance zamierza sobie odbić wcześniejsze mecze, w których nie trafiał do siatki, jak choćby przeciwko Chełmkowi. Fot. Jerzy Zaborski

V LIGA KRAKÓW-WADOWICE. Tłoczno w czołówce tabeli, więc nie można sobie pozwolić na jakiekolwiek straty

Gdyby tak miało być, to MKS Trzebinia Siersza, Orzeł Piaski Wielkie i Garbarz Zembrzyce mogą być już pewne swego. Jednak tłok w górze tabeli jest tak wielki, że prowadzący z taką samą liczbą punktów tercet musi coś jeszcze "skubnąć", by mieć gwarancje wykonania zadania.

Wszystko dlatego, że ekipy czołówki wiosną pogubiły trochę punktów, czyli MKS Trzebinia Siersza, czy Niwa Nowa Wieś natomiast na wysokiej fali od początku rundy jest Halniak Maków Podhalański, po falstarcie regularnie punktuje Spójnia Osiek Zimnodół. Punkty zbiera też Sokół Przytkowice, przeplatając wygrane remisami i nagle okazało się, że zespoły z pogranicza stref bezpiecznej i spadkowej mają 45 punktów. Różnice są zatem niewielkie, a do końca sezonu pozostały cztery kolejki.

W najtrudniejszej sytuacji spośród ekip zachodniej Małopolski jest Chełmek, który zajmuje dopiero 9 miejsce, bo przegrał dokończony mecz z Borkiem i jeśli jeszcze dzisiaj straci punkty u siebie z Garbarzem (obojętnie czy zremisuje czy przegra), straci nieco kontakt z bezpieczną strefą, a układ gier ma trudny, bo potem czeka go wyprawa do Przytkowic, także walczących o awans.

Na pewno grzechem Chełmka jest niestabilna forma. Przecież tydzień temu pokazał dwa oblicza w Nowej Wsi. Gdyby tak rywale mieli lepiej nastawione celowniki, pewnie po pierwszej połowie trzeba byłoby walczyć o zachowanie twarzy. Trzeba pamiętać, że inny przeciwnik może bezlitośnie wykorzystać każdą chwilę słabości.

Ciekawie powinno być w Makowie Podhalańskim, gdzie miejscowy Halniak podejmie Sokoła Przytkowice. Gospodarze będą chcieli się odkuć za ostatnią porażkę w Zembrzycach. W pierwszej rundzie w meczu Halniaka z Sokołem był remis 2-2, z którego bardziej zadowoleni byli makowianie, bo to oni gonili wynik.

Zespoły są w takiej sytuacji, że remis nie zadowoli żadnej ze stron. Makowianie mogą zechcieć powtórzyć sprawdzony wariant w konfrontacji z Niwą, czkając cierpliwie na błąd rywala. Może być to kolejne spotkanie z gatunku tych do pierwszego trafienia.

Przytkowiczanie są po ostrym strzelaniu kosztem Skawinki (8-0), ale trener Roman Skowronek przestrzega, by wynik z poprzedniej kolejki nie uśpił nieco czujności jego zawodników. Mają konsekwentnie grać swoje.

Niwa Nowa Wieś zagra w sobotni ranek na Słomniczance. - W ostatnich dwóch meczach zdobyliśmy tylko punkt, więc limit "podpórek" został wyczerpany - uważa Andrzej Tomala, trener Niwy. - Niby jesteśmy tak blisko zakwalifikowania się do IV ligi, ale wciąż wydaje się, że czeka nas daleka droga. Te ostatnie kroki są zawsze najtrudniejsze. Chciałoby się już mieć spokój, ale zawsze apeluję do zawodników o cierpliwość. Ona jest kluczem do sukcesu. Wierzę, że po dwóch meczach "milczenia" wreszcie "przemówi" Tomek Dubiel, czyli zacznie strzelać gole. Jeśli będzie miał lepiej ustawionego partnera, to po prostu trzeba mu zagrać. Dobre podanie ma taką samą wartość jak strzelenie gola - przypomina szkoleniowiec Niwy.
W składzie Niwy zabraknie Przemysława Tlałki, który w dniu meczu stanie na ślubnym kobiercu oraz Konrada Bączka. Ten drugi musi z kolei pauzować za kartki.

Trzebinia Siersza stoi przed szansą postawienia pieczęci na awansie, bo jej rywalem będzie outsider z Wadowic, który przyjedzie z nowym-starym trenerem Stanisławem Sobczyńskim, bo Grzegorz Szulc złożył rezygnację.

Program kolejki: Słomniczanka - Niwa Nowa Wieś (sob. 11); Halniak Maków Podhalański - Sokół Przytkowice; Spójnia Osiek Zimnodół - Jordan Sum Zakliczyn (sob. 17); Tramwaj Kraków - Wróblowianka (sob. 17.30); Bronowianka Kraków - Orzeł Piaski Wielkie; KS Chełmek - Garbarz Zembrzyce, Borek Kraków - Skawinka Skawina; MKS Trzebinia Siersza - Skawa Wadowice (sob. 18).

Jerzy Zaborski

[email protected]