Wysokie koszty pracy to jedna z najczęściej wskazywanych przez przedsiębiorców barier rozwoju gospodarczego. Od lat pracodawcy podkreślają, że bez zmian w tym zakresie trudno będzie zmniejszyć bezrobocie, ale ani poprzedni, ani obecny rząd nie zrobił nic w tym kierunku. Wkrótce koszty zatrudnienia mogą być nawet wyższe, gdy zlikwidowane zostaną śmieciówki.
I co? I bezrobocie spada. To nie tylko efekt sezonowego zatrudnienia, z jakim mamy do czynienia co roku. Liczba osób poszukujących pracy wiosną tego roku jest najniższa od 25 lat. W Polsce stopa bezrobocia wynosi 10 proc., a w Małopolsce - 8,5 proc. We wszystkich podkrakowskich gminach bezrobocie jest niższe niż w kraju. W powiatach limanowskim i nowosądeckim nie przekracza 14 proc., choć jeszcze kilka lat temu dochodziło do 20.
Małopolscy przedsiębiorcy do danych statystycznych podchodzą jednak ostrożnie. - Nie widać rosnącego zatrudnienia, może trochę w firmach budowlanych - studzi optymizm Janusz Kowalski, prezes Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Krakowie.
- Statystyki nie obejmują tych, którzy uznali, że nie warto się rejestrować w urzędzie pracy, a nikt nie wie, ile jest takich osób - podkreśla Andrzej Zdebski, prezydent Izby Przemysłowo-Handlowej w Krakowie. Jego zdaniem 30 proc. osób rejestruje się tylko po to, by mieć ubezpieczenie i bezpłatne leczenie. Być może część zrezygnowała z uciążliwych formalności.
Optymistyczne dane dotyczą jednak nie tylko spadku liczby bezrobotnych. W pierwszym kwartale było o 26 proc. ofert pracy więcej niż w ciągu trzech miesięcy ub. roku. - Spadek bezrobocia to fakt - twierdzi Zbigniew W. Żurek, minister pracy w „rządzie cieni” Business Centre Club. - Prognozy pokazują, że sytuacja w tym roku będzie się jeszcze poprawiać - dodaje. Jego zdaniem pracodawcy chcą zwiększać zatrudnienie, a pracownicy śmielej domagają się podwyżek i szukają lepiej płatnej pracy. - Nigdy rynek pracy nie będzie rynkiem pracowników, ale akurat teraz to oni bardziej go kształtują niż kiedykolwiek wcześniej - mówi ekspert BCC.
W rejestrach urzędów pracy w Małopolsce wpisane są 122 tys. bezrobotnych. Dużo? Jeszcze miesiąc temu było ich o 4,5 tys. więcej. Dwa lata temu nasz region miał 167,1 tys. bezrobotnych, a dziesięć lat temu - ponad 181 tys.
Tak dobrej sytuacji na rynku pracy nie było od dawna. Stopa bezrobocia w kraju wynosi 10 proc. Na początku roku nie była tak niska od 25 lat. W Małopolsce okazuje się jeszcze niższa, bo to tylko 8,5 proc., a w wielu powiatach jest mniejsza niż średnia krajowa.
Najłatwiej znaleźć pracę w Krakowie. W stolicy regionu bezrobocie wynosi tylko 4,5 proc. - To efekt pojawiających się kolejnych centrów obsługi biznesowej - twierdzi Andrzej Zdebski, prezydent Izby Przemysłowo-Handlowej w Krakowie. Korzystają także mieszkańcy powiatów sąsiadujących z Krakowem - we wszystkich bezrobocie nie przekracza 10 proc. Na przykład w krakowskim wynosi 6,8 proc., a jeszcze dwa lata temu było to 10,4 proc. W powiecie wielickim w tym samym okresie zanotowano spadek z 12,9 do 8,2 proc.
Poprawę na rynku pracy widać w całej Małopolsce. Dekadę temu bezrobocie w powiecie nowosądeckim przekraczało 26 proc. Dziś w tej części regionu nadal trudno o pracę (nie ma jej dla 10,2 tys. osób), ale bezrobocie jest blisko dwukrotnie niższe i wynosi 13,6 proc.
Najtrudniejsza sytuacja panuje w powiecie dąbrowskim, ale i tam widać lekką poprawę. Stopa bezrobocia wynosi 16,2 proc., rok temu sięgała 17,1 proc., a dwa lata temu 19,7 proc.
Wiosenną poprawę koniunktury najmniej odczuwają mieszkańcy Podhala. W powiecie tatrzańskim w ciągu ostatniego miesiąca liczba bezrobotnych się nie zmieniła, z rejestru Powiatowego Urzędu Pracy w Nowym Targu ubyło zaledwie 100 osób. Ale już w sąsiednim powiecie suskim zanotowano największy spadek bezrobocia w Małopolsce - z 8,5 do 7,7 proc.
- To tylko statystyczny spadek - ocenia Janusz Kowalski, prezes Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości. - Nie odczuwamy tego, bo u nas bezrobocia nie ma od dawna. Raczej mamy problemy ze znalezieniem osób, które są na tyle dobrze przygotowane do zawodu, by je można było od razu zatrudnić - dodaje.
Według Andrzeja Zdebskiego rejestrowane bezrobocie nie oddaje w pełni sytuacji na rynku pracy. Choćby dlatego, że aż 30 proc. rejestrujących się jako bezrobotni robi to tylko po to, by mieć ubezpieczenie społeczne i bezpłatny dostęp do opieki medycznej. Problemem jest także oszacowanie, ile osób wyjechało za granicę i nie ma ich w żadnych statystykach.
- Bardziej miarodajny jest współczynnik zatrudnienia, który wprawdzie u nas się poprawia, bo przekracza już 60 procent, ale standard dla krajów europejskich to 70 procent - zaznacza prezydent IPH w Krakowie.
Statystycznie bezrobocie będzie nadal spadać. Przynajmniej jeszcze w tym roku. Tak zakładają prognozy rozwoju sytuacji gospodarczej w kraju oraz plany przedsiębiorców dotyczące zwiększania zatrudnienia.
">Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?