MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tak grający Czesi mogą pokonać każdego rywala

Andrzej Stanowski
Hokej. Dwa bardzo atrakcyjne mecze odbyły się wczoraj na mistrzostwach świata elity w Rosji, Czesi pokonali Szwedów 4:2, a Finowie wygrali z USA 3:2. I oba dostarczyły olbrzymich emocji.

Pierwsza tercja w meczu Szwecja - Czechy należała bezapelacyjnie do graczy „Trzech Koron”, którzy prowadzili 2:0, a drugą bramkę zdobyli na osiem sekund przed końcem tercji, kiedy grali w osłabieniu. Ale w drugich 20 minutach role na lodzie całkowicie odwróciły się, to Czesi zdecydowanie ruszyli do ataku i w ciągu 10 minut zdobyli trzy gole.

Kapitalna była szczególnie bramka na 3:2, którą po kontrze zdobył Michel Birner, choć rywale grali wtedy w przewadze.

W ostatniej tercji nic się już nie zmieniło, nadal dominowali Czesi, którzy wypracowali wiele bardzo dobrych pozycji, w 54 min druga bramka Birnera rozstrzygnęła losy spotkania.

Ostatnie dwie minuty Szwedzi grali bez bramkarza, próbowali jeszcze odmienić losy tej rywalizacji, ale ostatecznie nic nie wskórali. Tobyło świetne czterdzieści minut w wykonaniu Czechów. Jeśli utrzymają taką formę, to mogą pokonać na turnieju w Rosji praktycznie każdego rywala.

Finowie, którzy do tej pory wygrali na turnieju dwa mecze, świetnie zaczęli pojedynek ze Stanami Zjednoczonymi, po 13 minutach prowadzili 2:0. Prowadzenie zdobyli po efektownym strzale swojego asa Mikko Koivu. Ale Amerykanie szybko zrewanżowali się golem na 1:2. Druga tercja to wymiana ciosów, ale bez bramek. Już w 43 sekundzie ostatniej tercji Amerykanie wyrównali po piekielnie mocnym strzale Connora Murphy`ego. Ale 3 minuty później Finowie wykorzystali grę w przewadze i było 3:2. W ostatnich minutach inicjatywę przejęli Amerykanie, raz po raz zamykali rywala w jego tercji. Na 80 sekund przed końcem zespół USA wycofał bramkarza, ale nie zdołał wyrównać.

Pewne zwycięstwa odnieśli Kanadyjczycy i Rosjanie. Zespół „Klonowego Liścia” rozgromił Białoruś 8:0. Kanadyjczycy zagrali jak rutyniarze, przez 15 min pozwolili się wyszumieć rywalowi, potem włączyli piąty bieg i bramki posypały się jak z rogu obfitości. Najlepsze wrażenie zespole „Klonowego Liścia” pozostawił atak Derick Brassard, Corey Perry, Taylor Hall, którzy zdobył cztery gole.

Przed meczem Rosja - Łotwa trener gospodarzy Oleg Znarok przemeblował ataki.

- Nie gramy dobrze, potrzebujemy pozytywnego impulsu - mówił szkoleniowiec.

W pierwszej tercji Rosjanie grali słabo, Łotysze dobrze się bronili. Ale już w 29 sekundzie drugiej odsłony Artemi Panarin z Chicago Blackhawks pokonał bramkarza i gra Rosjan nabrała płynności, efektem czego był drugi gol. Potem za brutalny faul karę meczu plus 5 minut otrzymał Rosjanin Aleksiej Jemielin, Łotysze przez ponad minutę grali w podwójnej przewadze, ale bramki nie zdobyli. W ostatniej tercji Rosjanie strzelili jeszcze dwa gole.

Wczorajsze wyniki

Grupa A: Rosja - Łotwa 4:0 (0:0, 2:0, 2:0), Szwecja - Czechy 2:4 (2:0, 0:3, 0:1)

Grupa B: Kanada - Białoruś 8:0 (1:0, 4:0, 3:0), Finlandia - USA 3:2 (2:1, 0:0, 1:1). Kanada i Finlandia mają na swoim koncie komplet po 9 punktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski