Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak jeździ Majka! Wielki król gór w efektownym stylu wrócił na tron [WIDEO]

Arlena Sokalska
Kolarstwo. Zawodnik z Zegartowic przypomniał się kibicom. Po 50-kilometrowej, samotnej ucieczce wygrał 11. etap Tour de France, a triumf zadedykował mającym kłopoty zdrowotne kolegom z zespołu oraz swojej rodzinie. Teraz na pewno powalczy o koszulkę najlepszego „górala”.

Rafał Majka jest pierwszym kolarzem przed 26. rokiem życia, który wygrał trzy etapy Tour de France. Swoje wczorajsze zwycięstwo na 11. etapie (Cauterets – Vallée de Saint-Savin, 188 km) zadedykował: kolegom z drużyny, Ivanowi Basso, który w środę przeszedł operację w związku ze zdiag­nozowanym nowotworem, oraz Daniele Bennatiemu, który dotkliwie potłukł się w kraksie na etapie, oraz swojej rodzinie.

WIDEO: Rafał Majka zwycięzcą 11. etapu Tour de France. "Poczuł górkę i odjechał"

Źródło: Foto Olimpik/x-news

– Nie celowałem w ten etap, ale wiedziałem, że Tourmalet to trudny podjazd. Lubię taką pogodę jak dziś, więc zabrałem się w ucieczkę. Jestem bardzo szczęśliwy, a to zwycięstwo jest dla mojego kolegi z drużyny Ivana, a także Daniele. I dla mojej żony i całej rodziny, którzy bardzo mnie wspierają – mówił szczęśliwy Majka.

Etap początkowo przebiegał dość spokojnie. Próbował atakować Michał Kwiatkowski (Etixx Quick-Step), ale peleton nie odpuścił kolarza w tęczowej koszulce mistrza świata. Kolejnej grupie udało się odjechać. Tworzyli ją Thomas Voeckler (Europcar), Serge Pauwels (MTN Qhubeka), Steve Morabito, Arnaud De­mare (obaj FDJ), Emanuel Buchmann (Bora-Argon 18), Julien Simon (Cofidis) i właśnie Majka. Wówczas nie było pewne, czy Polak będzie walczył o zwycięstwo, czy jego ucieczka jest zapowiedzią ataku lidera Tinkoff-Saxo Alberto Contadora. Hiszpan poniósł bowiem na wtorkowym etapie dotkliwe straty, więc mógł chcieć je odrabiać.

Etap z Pau do Cauterets doskonale się do tego nadawał, przede wszystkim dzięki wielu kilometrom zjazdów z legendarnego Tourmalet. A nie jest tajemnicą, że Chris Froome (Sky) nie jest najlepszym zjazdowcem.

Wszystko potoczyło się jednak inaczej. Peleton przez większą część trasy pedałował ospale, ale jeszcze przed Tourmalet, gdy do pracy zabrała się drużyna Vincenzo Nibalego – Astana – przewaga uciekinierów zaczęła niepokojąco maleć.

Wtedy Majka depnął mocniej na pedały i samotnie odjechał od kolegów z ucieczki. Miał do pokonania ponad 50 km. Ale na legendarnym Tourmalet przewaga Majki nad peletonem jeszcze się zwiększała. Ekipy Sky i Movistar, zmęczone wtorkowymi wyczynami, nie miały żadnego interesu w tym, by gonić Polaka, który nie zagrażał nikomu walczącemu o dobre miejsce w klasyfikacji generalnej.

Majka w dobrym tempie pokonał podjazd na Tourmalet, ale zaraz potem zaczęły się kilkudziesięciokilometrowe zjazdy. Dotychczas Polak nie uchodził za dobrego zjazdowca, wprost przeciwnie. Jednak pokazał, że w ostatnim czasie pracował nie tylko nad jazdą na czas, w której nie był mistrzem, ale również nad techniką zjazdową. Niemal położony pod ramą roweru zjeżdżał w stylu Michała Kwiatkowskiego.

Grupa faworytów, z której dzięki Astanie odpadła większość pomocników, wytraciła prędkość. Zagrożeniem dla Majki mogli być tylko niedawni współtowarzysze ucieczki. Przewaga Majki nad Serge’em Pauwelsem na zjazdach spadła do minuty. Szczęśliwie dla Polaka to był odcinek już przed ostatecznym podjazdem. Pauwels został na nim doścignięty przez bardzo mocno jadącego Daniela Martina, ale Irlandczyk był bez szans. Majka samotnie przekroczył linię mety.

– Myślę, że najlepszym zawodnikiem był dziś Majka. Czułem się naprawdę dobrze, dobrze przejechałem Tour­malet. Potem wyprzedzili mnie Martin i Buchmann, ale byłem bardzo zmęczony tym, że podjąłem próbę walki o wygraną. Nie interesowało mnie drugie miejsce – przyznał Pauwels.

Samotnej jeździe Majki towarzyszyła euforia niekolarskiej części ekipy. Właściciel teamu Oleg Tinkow napisał na Twitterze nawet kilka słów po polsku: „Bardzo dobrze, Rafał”. Obiecał mu dwa astony martiny, jeśli zdobędzie koszulkę najlepszego „górala” na koniec wyścigu.

To kolejny żart Rosjanina, który rok temu już pisał o samochodzie tej marki, ale potem stwierdził, że to były tylko takie przekomarzania. Teraz, po interakcji z polskimi kibicami, rzucił nawet, że podaruje Majce swój prywatny samolot.

Na mecie Polak był komplementowany przez kolarzy z zespołu. – Rafał zadedykował zwycięstwo kolegom z drużyny. To nie tylko świetny kolarz, ale też wspaniały człowiek – podkreślał Contador.

Poszkodowany w kraksie Bennati napisał na Twitterze: „Oglądałem zwycięstwo Rafała i słyszałem dedykację dla mnie i Ivana. Rafał to wielki człowiek. Dziękuję”.

Ekipa i Majka nie zapominają jednak o celu, jakim jest żółta koszulka dla Alberto Contadora. Hiszpan twierdzi, że czuł się lepiej niż we wtorek, gdy bardzo ciężko mu się oddychało z powodu upału i zaduchu, jaki panuje w Pirenejach. Teraz kolejny ciężki etap, z Lannemezan do Plateau de Beille. Kolarzy czekają cztery podjazdy, w tym bardzo wyczerpujący finisz na Plateau de Beille (15,8 km o średnim nachyleniu 7,9 proc.)

W czołówce klasyfikacji nie nastąpiły wielkie przetasowania, jednak po raz kolejny bardzo stracił Nibali. Włoch jest cieniem samego siebie, a jego dyrektor sportowy, były kolarz Aleksander Winokurow, mówi: – Enzo jest potrzebny mechanik, bo trochę popsuła mu się głowa. Stracił zupełnie wiarę w siebie.Ale na tym wyścigu „Rekin z Messyny” już jej chyba nie odzyska.

Po jedenastu etapach na prowadzeniu w klasyfikacji jest Brytyjczyk Chris Froome (Sky). Ma 2.52 min przewagi nad Amerykaninem Tejayem Van Garderenem (BMC). Majka jest 46. Do lidera traci ponad 45 minut.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski