Puszcza Niepołomice 3 (1)
Stal Mielec 3 (2)
Bramki: 0:1 Łętocha 11, 0:2 Cholewiak 13, 1:2 Gębalski 19 karny, 2:2 Stepankow 90 karny, 2:3 Domański 90+5, 3:3 Zaremba 90+6.
Puszcza: Sobieszczyk – Furtak, Napierała, Lepiarz, Łączek – Zaremba, Gawęcki, Sojda, Szewc (58 Madejski) – Stepankow – Gębalski.
Stal: Libera [87] – Sulewski, Duda, Załucki, Getinger – Prejs (46 Domański), Głaz (74 Nikanowycz), Ślęzak (80 Żubrowski), Nowak, Cholewiak – Łętocha.
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa). Widzów: 785.
– Oczywiście, że nie czuję się winny – komentował Libera. – Jest piłka w powietrzu, krzyczę „moja!”, nie powinno być nikogo obok. I ja w tym momencie nikogo nie widziałem. To, że (piłkarz Puszczy) jest taki odważny i podszedł, to już jego sprawa, nie szanuje swojego zdrowia. Ja decyzji sędziego zupełnie nie rozumiem, to jakiś obłęd.
Gdy poszkodowanemu – bez dwóch zdań – Gębalskiemu udzielano pomocy, w Stali na bramkarza pasowany został Mateusz Cholewiak. Pomocnik, były piłkarz Puszczy, który w tym meczu miał ogromny udział w bramce pierwszej (nieudana interwencja Andrzeja Sobieszczyka), a 90 sekund potem (znów ograny Łukasz Furtak) sam strzelił drugą. Już mając rękawice, cudu przy rzucie karnym nie dokonał, po chwili jednak obronił strzał Krzysztofa Zaremby.
Gospodarze poczuli krew, ale w 90+5 min zostali boleśnie ukłuci kontrą przez Macieja Domańskiego, który straszył ich od początku II połowy. Piłkarze Stali wpadli w euforię, cieszyli się razem ze 160-osobową grupą swoich kibiców. Gra skończyła się jednak minutę później... Zaraz po tym, gdy z bliska, po podaniu Gębalskiego, piłkę do bramki mielczan kopnął Zaremba!
3:3, masa emocji. Kibice Puszczy dobrze zapamiętają mecz, w którym pierwszy raz siedzieli na nowej, mającej 800 krzesełek, głównej trybunie.
ZDANIEM TRENERÓW
Janusz Białek, Stal:
– Zagraliśmy dobry mecz, nie byliśmy w stanie wygrać... Rzut karny w końcówce? Klasyk mówił, że jeden „miękki” karny może być w meczu, dwa – to już jest problem... Drużyny nie grały ostro, gospodarze tak samo jak my w swoim polu karnym. Po prostu jednym wolno było więcej, innym mniej.
Łukasz Gorszkow, Puszcza:
– Wiedzieliśmy, że Stal gra bardzo konsekwentnie z tyłu i wyprowadza groźne kontry. To się potwierdziło. Nasza drużyna natomiast umiała się podnieść, szła do przodu. Nawet, gdy straciła trzeciego gola i nikt już chyba w nas nie wierzył, pokazała charakter i determinację. Musimy się z tego punktu cieszyć. (BOCH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?