Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak źle ze Stochem jeszcze nie było

Andrzej Stanowski
W Pucharze Świata w Engelbergu Polacy byli tylko tłem dla rywali. Oba konkursy wygrał Peter Prevc.

W Szwajcarii miało nastąpić przebudzenie polskich skoczków. Tak zapowiadał prezes PZN Apoloniusz Tajner, który twierdził, że trenerzy naszej kadry zdiagnozowali przyczynę słabszej do tej pory formy. - W Engelbergu będzie dobrze - zapewniał prezes. „Biało-czerwoni” byli jednak tylko tłem dla rywali.

Najbardziej liczyliśmy na Kamila Stocha. W zawodach na skoczni w Engelbergu już 4-krotnie stawał na podium, przed dwoma laty został zwycięzcą jednego z konkursów (drugi wygrał wtedy Jan Ziobro, którego teraz zabrakło w Szwajcarii). Lider naszej reprezentacji w miniony weekend skakał jednak słabo. W sobotnim konkursie po pierwszej serii była jeszcze nadzieja na miejsce w czołowej dziesiątce. Zawodnik z Zębu zajmował 9. lokatę po skoku na 130,5 m. Jednak dużo gorsza finałowa próba - tylko 118 m - zepchnęła go na 20. lokatę. To i tak był najlepszy wynik w naszej ekipie.

W niedzielę było jeszcze słabiej, Stoch dopiero z ostatniej, 30. pozycji (118 m) awansował do drugiej serii. Potem po skoku na 125,5 m przesunął się na 26. miejsce. Od dwukrotnego złotego medalisty olimpijskiego oczekujemy dużo lepszych wyników.

Stoch zaskoczył kibiców swoją wypowiedzią po sobotnim konkursie: - Oceniam wszystkie moje skoki pozytywnie, były fajne. Na skoczni dobrze się bawiłem, skoki sprawiały mi przyjemność.

Dopytywany przez dziennikarzy, dlaczego w drugiej serii skoczył krócej aż o 12,5 metra, odrzekł: - Nie było źle, cieszę się, że mogłem rywalizować w trzech seriach.

Po wczorajszym konkursie Stoch znacząco zmienił ton swej wypowiedzi: - Nie wiem, czego mi brakuje. Myślałem, że mam wszystko poukładane, ale, jak widać, sam się oszukiwałem. Dostaję sygnały, że kibicom nie podobało się to, co mówiłem w sobotę. Jeśli ktoś poczuł się urażony, to jest mi niezmiernie przykro. Nie ma co kryć się za barierą, trzeba spojrzeć prawdzie prosto w oczy. Nie wiem, co się dzieje, nigdy jeszcze nie było aż tak źle. Fizycznie czuję się świetnie, góry mógłbym przenieść, ale psychicznie, gdyby położono mi piórko na plecy, to nie potrafiłbym się podnieść z kolan - powiedział Kamil Stoch w wywiadzie dla TVP.

Naszego lidera próbował usprawiedliwiać trener Łukasz Kruczek: - Kamil nie jest robotem.

Z pozostałych polskich skoczków większych pretensji nie można mieć do trenującego w kadrze B Stefana Huli, który w sobotę był 22. Kompletnie bez formy jest Piotr Żyła, skacze od jakiegoś czasu bardzo źle, w Engelbergu plasował się dwukrotnie dopiero w piątej dziesiątce. Nie da się niczego dobrego powiedzieć o dyspozycji Macieja Kota i Klemensa Murańki.

Na ciepłą wzmiankę zasłużył 20-letni Andrzej Stękała z Dzianisza. W sobotę w swoim debiucie w Pucharze Świata zdobył pierwsze punkty, był 27. W niedzielę oddał dobry skok w kwalifikacjach, ale w konkursie nie poradził sobie z trudnymi warunkami, z wiatrem w plecy, był 38.

- Cieszą mnie punkty zdobyte w sobotę. To nagroda za ciężką pracę. W niedzielę zawaliłem pierwszą konkursową próbę - mówił Stękała.

Nasza ekipa sprawia wrażenie całkowicie rozregulowanej. A przed skoczkami bardzo prestiżowy Turniej Czterech Skoczni. Z taką forma Polacy nie mają czego w nim szukać. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że PZN planuje zwołanie sztabu kryzysowego, chce zasięgnąć opinii Adama Małysza i trenera Jana Szturca.

Przed Turniejem Czterech Skoczni Polacy mieli jeszcze startować w drugi dzień świat w konkursie o mistrzostwo Polski na skoczni Malinka. W Wiśle jednak nie ma śniegu, temperatury są dodatnie, nie pomogą armatki śnieżne. Konkurs ma zostać dzisiaj oficjalnie odwołany.

Rywalizację w Engelbergu zdominował Słoweniec Peter Prevc, odnosząc dwa kolejne zwycięstwa. Wczoraj w drugiej próbie pobił rekord skoczni - 142 metry. Jest liderem klasyfikacji generalnej cyklu. W sobotę świetnie skał także jego młodszy brat, 16-letni Domen, który był drugi.
Wyniki

Engelberg, sobota:
1. Peter Prevc (Słowenia) 297,1 pkt (139,5 i 134 m), 2. Domen Prevc (Słowenia) 283,5 (133,5 i 134), 3. Noriaki Kasai (Japonia) 273,5 (131,5 i 134), 4. Richard Freitag (Niemcy) 272,3 (132,5 i 128,5), 5. Kenneth Gangnes (Norwegia) 171,6 (127 i 135), 6. Anders Fannemel (Norwegia) 271,5 (133 i 128)... 20. Kamil Stoch 246,8 (130,5 i 118), 22. Stefan Hula 245,7 (125,5 i 126), 27. Andrzej Stękała 241,0 (127 i 122), 35. Dawid Kubacki 113 (120), 41. Klemens Murańka 107,7 (118), 45. Piotr Żyła 105,5 (115,5).

Niedziela: 1. Peter Prevc 304,2 (138,5 i 142 m - rekord skoczni), 2. Michael Hayboeck (Austria) 284,8 (136,5 i 135,5), 3. Gangnes 279,8 (135 i 132), 4. Johann Andre Forfang (Norwegia) 276,5 (138,5 i 134 z up.), 5. Domen Prevc 273,8 (137 i 128,5), 6. Severin Freund (Niemcy) 271,3 (134 i 131)... 27. Stoch 241,9 (118 i 125,5), 28. Murańka 240,9 (125,5 i 126), 30. Maciej Kot 239,6 (124 i 125,5), 32. Hula 116,1 (119,5), 34. Kubacki 113,4 (121), 38. Stękała 110,8 (119), 42. Żyła 108,1 (116,5).

Klasyfikacja generalna PŚ: 1. Peter Prevc 564 pkt, 2. Freund 399, 3. Gangnes 370, 19. Stoch 92, 22. Hula 52, 30. M. Kot 43, 36. Żyła 26, 38. Murańka 23, 41. Kubacki 16, 49. Stękała 4.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski