Puszcza Niepołomice 2 (1)
Wisła Puławy2 (0)
Bramki: 1:0 Kotwica 25, 2:0 Mikołajczyk 64, 2:1 Martuś 68, 2:2 Napierała 90 samob.
Puszcza: Sobieszczyk 6 – Lepiarz 5, Biernat 5, Napierała 4, Furtak 4 – Madejski 6, Kotwica 6 (79 Cichy), Strózik 5, Ł. Nowak 4 (53 Gawęcki), Mikołajczyk 6 – Zaremba 5.
Wisła: Leszczyński 5 – Edwards 6, Jędrzejczyk 5, Pielach 5, Fedoriw 5 – Sedlewski 5 (60 Lisiecki), Wiącek 5, Maksymiuk 5 (46 Filipow 6), Machalski 5 (66 Niezgoda), Szczotka 5 – K. Nowak 4 (46 Martuś 6).
Sędziował: Jacek Lis (Katowice). Widzów: 200.
Długo wydawało się, że powrót podkrakowskiej drużyny na swój stadion będzie bardzo udany. W 25 min Marcel Kotwica dopadł tuż przed polem karnym do wypiąstkowanej przez bramkarza piłki i mocnym strzałem (był jeszcze rykoszet od Mateusza Pielacha) umieścił ją w siatce. To premierowe trafienie 23-letniego gracza dla Puszczy.
Przyjezdni powinni wyrównać w 37 min, ale Andrzej Sobieszczyk obronił rzut karny wykonywany przez Konrada Nowaka.
W 64 min było już jednak 2:0, a akcję bardzo aktywnego Piotra Madejskiego wykończył Michał Mikołajczyk. Konia z rzędem temu, kto tuż po tej bramce przewidział, że gospodarze nie zdobędą jednak ostatecznie kompletu punktów.
W 68 min w zamieszaniu podbramkowym największym sprytem wykazał się Szymon Martuś, dzięki czemu Wisła złapała wiatr w żagle.
Miejscowi długo, bo aż do 90 minuty, skutecznie bronili się przed atakami puławian, ale tuż przed końcem spotkania znowu zakotłowało się pod ich bramką, a pechowym strzelcem samobójczego gola został Adrian Napierała.
Po tej bramce sędzia nie kontynuował już spotkania...
ZDANIEM TRENERÓW
Bogdan Bławacki, Wisła:
– Zwłaszcza przy pierwszej bramce popełniliśmy proste błędy w obronie. W drugiej połowie zaczęliśmy się prezentować lepiej. W końcówce spotkania dopisało nam szczęście. Cieszę się z uratowania wyniku, ale podobnie jak w Sosnowcu tak i tutaj dominowaliśmy, ale nie potrafiliśmy zdobyć pełnej puli.
Łukasz Gorszkow, Puszcza:
– Remis smakuje inaczej, kiedy w 90 minucie bramkę się strzela, a inaczej – kiedy gola w takich okolicznościach, do tego samobójczego, się traci. Kiedy prowadziliśmy 2:0, Wisła zepchnęła nas do defensywy. Musimy podnieść głowy i postarać się o zwycięstwo w kolejnym meczu. Szansa będzie już za tydzień. (ŁM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?