Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takie walki „Bocian” musi wygrywać

Artur Gac
W pojedynku wieczoru nowosądeckiej gali wystąpi Daniel Bociański
W pojedynku wieczoru nowosądeckiej gali wystąpi Daniel Bociański Fot. Jerzy Cebula
Boks. Utalentowany zawodowiec Daniel Bociański wystąpi w piątek (godz. 18) w głównym pojedynku podczas piątej edycji gali „Golden Team Explosion”. Impreza odbędzie się w hali sportowej Zespołu Szkół Samochodowych w Nowym Sączu.

Wychowanek Golden Teamu zmierzy się z przeciętnym Czechem Josefem Obeslo, doświadczonym głównie z powodu seryjnie ponoszonych porażek. 28-latek z kraju hradeckiego dorobił się tylko sześciu zwycięstw na ringu zawodowym, za to poniósł aż 26 porażek i zanotował trzy remisy. Inna sprawa, że bardzo rzadko przegrywa przed czasem.

- Dlatego uważam, że nie można go oceniać wyłącznie przez pryzmat słabo wyglądającego rekordu. Facet bierze walki od Rosji po Wielką Brytanię. Nie jest chłopcem do bicia. To znaczy przegrywa, ale nie jak „kelner”, który przewraca się po byle ciosie - przekonuje Jerzy Galara, organizator gali oraz trener i menedżer Bociańskiego.

O możliwościach Czecha, zdaniem Galary, świadczy „zwycięski” remis na ringu w Swindon z Anglikiem Ricky’m Dennisem Powem, z którym niełatwą przeprawę miał były jego podopieczny Andrzej Sołdra. - Obeslo jest polską wersją Bartłomieja Grafki, z którym zresztą przegrał na początku kariery zawodowej. Jest zdolny sprawić psikusa - uważa.

Komplementy pod adresem rywala nie zmieniają faktu, że z przeciwnikiem tej klasy 21-letni Bociański nie ma prawa przegrać w swojej czwartej walce w gronie profesjonalistów. Pytanie, czy „Bocian” zdąży popisać się zwycięstwem przed czasem, bo pojedynek został zakontraktowany na cztery rundy. - Wyobrażam sobie, że Daniel będzie pracował długą lewą ręką i zadawał nią ciosy w różnych płaszczyznach, a jednocześnie szukał prawej kontry po zakroku. Chciałbym, żeby bił dużo ciosów na dół i prezentował ofensywny styl boksowania. Założenie jest takie, żeby nieustannie spychał przeciwnika i szukał okazji na zadanie kończącego uderzenia - tłumaczy szkoleniowiec.

Po występie przed swoją publicznością Bociański nie będzie miał czasu na odpoczynek, bo już miesiąc później (18 marca) powinien wystąpić na gali w Żyrardowie, którą organizuje jego promotor Marcin Piwek, szef grupy Fight Events. Jednocześnie młodego pięściarza czekają intensywne przygotowania, ponieważ będzie głównym sparingpartnerem Tomasza Garguli, przymierzanego do pojedynku z Sołdrą.

Na ringu w sądeckim Zespole Szkół Samochodowych pokaże się cała armia miejscowych pięściarzy, między innymi Paweł Filipek i Krzysztof Twardowski, którzy zmierzą się z rywalami z klubu Champion Myślenice. Ponadto w wadze superciężkiej wystąpi Michał Bołos, a na otwarcie liczącej dziesięć pojedynków gali zmierzą się młodzi chłopcy w dwóch walkach towarzyskich (3 rundy po minucie). Jednym z zawodników będzie syn trenera, 10-letni Oliwier (kat. 30 kg).

- Mój chłopak jest „kopaczem” (trenuje piłkę nożną w Dunajcu - przyp.), a że chce sobie poboksować, to wcale go nie powstrzymuję. Zobaczymy, jak potoczy się jego przyszłość. Zresztą, starszy syn Eryk, który teraz jest w Łodzi, stoczył łącznie osiem walk - mówi Galara. W jedynym pojedynku kobiet reprezentująca GT Nowy Sącz Ilona Grzebyk (kat. 54 kg) skrzyżuje rękawice z Mileną Bochniak z Dąbrowy Górniczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski