Także dla niepełnosprawnych

Puchar Krakowa na ergometrze

   - To dla tych ludzi naprawdę bezpieczny sport - zapewnia Bronisława Kufel-Włodek z UKS 93. - Na ergometrze bez większego problemu ćwiczyć mogą osoby niewidzące czy niesłyszące. Również inni niepełnosprawni, o ile im na to pozwalają warunki i zgodę wyrazi lekarz. Dla dzieci to wyjątkowa okazja do spożytkowania nadmiaru energii. Rozmawiałam już z przedstawicielami krakowskiego środowiska niepełnosprawnych i są bardzo zainteresowani pomysłem. Nie jest to jednorazowa inicjatywa, ale chęć nawiązania współpracy na przyszłe lata.
   Niepełnosprawne dzieci w zawodach krakowskiego pucharu już występują. Od początku istnienia imprezy uczestniczą w niej uczniowie Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niedowidzących i Słabo Widzących z ul. Tynieckiej. Jako wyraz szczególnego uznania organizatorzy postanowili tegoroczny cykl rozpocząć właśnie tam.
   - Bardzo dobrze układa nam się współpraca z tą szkołą. Otwarcie Pucharu to było prawdziwe święto szkoły. Takiego dopingu i zaangażowania u innych uczestników nie widziałam. Wyniki też były bardzo dobre. Chcemy, aby również inne placówki dla niepełnosprawnych włączyły się w rywalizację. Będziemy do nich dojeżdżać ze sprzętem (pozostali chętni przychodzą na przystań - przyp.) - deklaruje Kufel-Włodkowa.
   Starania i osiągnięcia organizatorów doceniły władze Krakowa, wspierając imprezę dotacją w wysokości 3 tys. zł. Kwota ta przeznaczona zostanie zapewne na naprawę ergometrów. Urządzenia, na których oprócz pucharowiczów ćwiczą wioślarze AZS i UKS, wymagały wymiany. Zepsuł się elektroniczny osprzęt mierzący czas i "przewiosłowaną" odległość. - Będziemy musieli szybko sprawić nowe, bo bez nich nie da się rozgrywać zawodów - kończy pani Bronisława.
   Wielki finał Pucharu Krakowa, w którym wezmą udział reprezentacje szkół uczestniczących w kwalifikacjach, odbędzie się pod koniec maja. (ART)