Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Talent i młodość

Redakcja
Dzięki inicjatywie Elżbiety Pendereckiej powstała przed kilkoma laty Sinfonietta Cracovia. Grupa wybitnie zdolnych instrumentalistów znalazła pole do działania. Przez te kilka lat udowodnili, że warto w nich inwestować. W miniony wtorek w sali Filharmonii Krakowskiej, znów dzięki Elżbiecie Pendereckiej, poznaliśmy nowe oblicze krakowskiego zespołu. Sinfonietta Cracovia rozrasta się do rozmiarów małej orkiestry symfonicznej. To zwiększa możliwości artystyczne i repertuarowe zespołu, a także stwarza znów dalszej grupie zdolnych muzyków pole do doskonalenia swoich umiejętności.

Z sali koncertowej

O potrzebie opieki nad młodymi utalentowanymi ludźmi wiele już mówiono i pisano. Czynione są też najróżniejsze - choć wciąż tylko dorywcze lub w małym zakresie - działania w tym kierunku. Nie ma wszakże u nas wypracowanego modelu tego typu instytucjonalnej opieki zapewniającej warunki do rozwoju i właściwej promocji młodych artystów. Zastępują ją indywidualne działania ludzi zdających sobie sprawę z wagi problemu.
 We wtorek Sinfonietta Cracovia wystąpiła pod batutą młodego amerykańskiego dyrygenta, Johna Neala Axelroda. Solistką wieczoru była również młoda pianistka z Kanady polskiego pochodzenia, Berenika Zakrzewski. W programie wieczoru usłyszeliśmy dwa fragmenty rodzącej się od kilku lat Serenady na smyczki Pendereckiego oraz III koncert fortepianowy c-moll Beethovena i jego I symfonię C-dur.
 John Neal Axelrod jest utalentowanym kapelmistrzem. Prowadzi zespół pewnie, czytelnym gestem, z olbrzymią emocją, nigdy wszakże nie zacierającą logiki wykonywanego utworu. W Passacaglii i Lorghetcie z Serenady Pendereckiego pięknie wydobył dramatyzm pierwszego i jakby nokturnowy liryzm drugiego utworu (nb. z ciekawością czekam na całość dzieła). W Koncercie Beethovena sprawnie towarzyszył solistce, Symfonię poprowadził z rozmachem i blaskiem, świetnie zachowując proporcje pomiędzy rysującym się już w utworze Beethovenowskim ciężarem gatunkowym dźwięku i Mozartowską jeszcze, klasyczną zwiewnością. Ale John Neal Axelrod to artysta już dojrzały, który pracował z niejedną renomowaną orkiestrą, a podpisane na najbliższy rok kontrakty wiodą go do czołowych sal koncertowych świata. Dobrze się stało, że poznaliśmy jego sztukę; mam nadzieję, że jeszcze nieraz będzie gościł w Krakowie.
 Wybitnie utalentowana jest młodziutka Berenika Zakrzewski. Zaprezentowała ładny dźwięk, perlistą technikę, pianistyczny rozmach i pewną młodzieńczą niefrasobliwość interpretacji. Trochę brakło mi w tym Beethovenie wewnętrznej pasji. Ale do tego młoda pianistka może jeszcze dojrzeć.

ANNA WOŹNIAKOWSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski