Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Talerze spadną ze stołu?

AS
Piłkarze Cracovii nieudanym sparingiem ze Szczakowianką (1-2) zakończyli kilkunastodniowe zgrupowanie w Zakopanem i wrócili do Krakowa.

Wojciech Stawowy wciąż jest rozgoryczony

   Wczoraj mieli dzień wolny, dzisiaj spotkają się na treningu przy ul. Wielickiej. W sobotę pojadą do Preszowa na mecz z Tatranem, z którym przegrali na początku zgrupowania w Zakopanem 1-2.
   Trener Wojciech Stawowy nadal mocno przeżywa porażkę ze Szczakowianką. - Jest mi wstyd za występ naszych piłkarzy. Spotkałem kilku kibiców, którzy pytali mnie - co się dzieje z Cracovią? Piłkarze już nie po raz pierwszy sprawili mi brzydki kawał, zlekceważyli rywala. Nasi zawodnicy myśleli, że mecz ze Szczakowianką to będzie spacerek, nie podeszli do niego profesjonalnie. Co z tego, że rywale w polu nie robili "sztycha", skoro potrafili nam strzelić dwa gole, a my marnowaliśmy seryjnie pozycje? Nieważne, z kim się gra, z każdym rywalem trzeba grać na 100 procent.
   - Jakie wnioski?
   - Jeśli piłkarze są ambitnymi ludźmi, z ambicją, to mam nadzieję, że wyciągną sami wnioski z tej lekcji. Jeśli nie, to kto wie, czy nie trzeba będzie uderzyć pięścią w stół. A jeśli to uczynię, to spadną talerze. Niektórzy piłkarze muszą zmienić podejście do sportu.
   - W sobotę macie zagrać kolejny sparing - w Preszowie z Tatranem. Skład będzie jednak daleki od najmocniejszego...
   - Tak, zabraknie czwórki graczy (Marcina Cabaja, Michała Karwana, Piotra Gizy i Arkadiusza Barana) powołanych na niedzielny mecz drugiej reprezentacji z Austrią. Kontuzjowani są: Piotr Bania (skręcił nogę w meczu ze Szczakowianką), Krzysztof Radwański (też leczy uraz kostki), Łukasz Skrzyński (uraz przywodziciela). Zatem obrona zagra w zupełnie nowym zestawieniu, z Michałem Świstakiem i Grzegorzem Baranem w środku. W kolejnym meczu z Rużomberokiem, we wtorek, powinni już zagrać kadrowicze. Potem wrócimy do Krakowa, gdzie zagramy ostatni sparing z Podbeskidziem.
   Tyle trener Stawowy. A co mówią o meczu ze Szczakowianką piłkarze?
   Piotr Bania: - Byliśmy szalenie nieskuteczni. Wypracowaliśmy mnóstwo sytuacji i nic nie chciało wpaść do bramki. Czasem zdarzają się takie mecze. Może byliśmy trochę zmęczeni zgrupowaniem w Zakopanem? Nic nas jednak nie usprawiedliwia. Co do mojej kontuzji, to nie jest chyba zbyt groźna, choć czuję nadal ból w kostce. W sobotę na pewno jeszcze nie zagram, ale liczę, że wystąpię we wtorek z Rużomberokiem.
   Także Piotr Giza jest samokrytyczny: - Zawiedliśmy na całej linii. Dlaczego? Na pewno nie zlekceważyliśmy rywala, po prostu całej drużynie nie szło. Przykro mi z tego powodu. Po piątkowym porannym treningu razem z Karwanem, A. Baranem i Cabajem jedziemy na krótkie zgrupowanie do Wrocławia przed meczem drugich reprezentacji Polski i Austrii.
(AS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski