Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tam diabeł mówił: dobranoc…

Ryszard Niemiec
Preteksty. Na Ziemi Limanowskiej nie słychać płaczu za złotym rogiem drugoligowej Limanovii, nie jest też prawdą, że tamtejszemu środowisku piłkarskiemu został… ino sznur.

Zwyciężyła strategia postawienia na naturalny rozwój drużyny piłkarskiej, upadła koncepcja zaciężnej armady, opartej na zawodnikach wędrownych. Dzięki przychylności starosty Jana Puchały i władz oświatowych, przy Limanovii skoncentrowano najzdolniejszych juniorów z powiatu, co już przynosi efekty. Tydzień temu obserwatorzy zmagań starszych juniorów o mistrzostwo Małopolski, przecierali oczy ze zdumienia.

Oto chłopcy Limanovii, aplikując 5 goli wiślakom - podopiecznym Kazimierza Kmiecika, sięgnęli po zdecydowany prymat. Największe wrażenie na ekspertach zrobił 2-metrowy Pietrzak, o którego już rywalizują ligowe kluby. Ponieważ w półfinale turnieju juniorów młodszych znalazła się inny ekipa z limanowskiego podokręgu - Sokół Słopnice, opinia środowiskowa dostrzegła w tamtym zakątku Małopolski ożywczą tendencję szkoleniową.

A jeszcze 30 lat temu - jak pisze autor monografii poświęconej historii powiatowej struktury piłkarskiej Józef Król - wiele gmin limanowskich stanowiło białe plamy na mapie wyczynu. Dekady wypełnione plebejskim uporem i góralską zawziętością, rok po roku, pozwalały wydobywać się z zapóźnień i niwelować dysproporcje rozwoju.

Gdyby zebrać wszystkie przykłady starań o dostęp do gry w piłkę, powstałaby księga frapującego pochodu infrastrukturalnego. Najbardziej romantycznie brzmią opowieści o budowach boisk. Najwyżej cenię tą z Jaworznej w gminie Laskowa… Był rok 2003, ostatni moment przed wejściem Polski do UE, skutkującym dobrodziej-

stwem dopłat dla rolników. W Jaworznej założono klub piłkarski. We wsi nie było mienia wspólnego, na którym by można zamontować bramki, więc Anna i Kazimierz Piegzowie przekazali swój prywatny, ponadhektarowy grunt pod budowę obiektu. Nie jest jasne, czy akurat z powodu tej hojności Piegzę wybrano prezesem, ale pewne jest, że mamy do czynienia z największym w polskim sporcie wkładem własnym do prezesury! Zwłaszcza, że do darowanej ziemi doszedł jeszcze budulec na szatnie.

W Olszówce-Rabie Niżnej, działa najmłodszy klub w podokręgu - Ostra. 2 lata temu zbudowano boisko i zaplecze, co jest na Limanowszczyźnie standardem, aliści wyróżnikiem - zlokalizowanie obiektu na mieniu parafialnym. Czyni to z parafii zbiorowego kibica Ostrej, czego dowodem fotografia w monografii Króla, na której na wstęgę otwarcia przecinają ks. Marian Krzystek i ks. Stanisław Kasprzyk.

Obiekt należy do najlepszych w powiecie, także z tego powodu, że ksiądz proboszcz zna się na łąkarstwie i udziela porad w utrzymywaniu murawy. Najbliżej klasztora i przeora ojców cystersów lokują się piłkarze Orkana Szczyrzyc, od lat korzystający z ich pomocy infrastrukturalnej. Zażyłość sankcjonuje miejscowy sponsor klubu - przedsiębiorca Adam Czepiel, od lat walczący o korekty w piłkarskim kalendarzu, eliminujące rozgrywanie meczów w Wielką Sobotę. Są w swej postawie konsekwentni, ryzykując porażkę walkowerem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski