Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tańczący z piorunami

JOT
Pioruny bijące w okolicach Olkusza Fot. Krzysztof Boniecki/olkuszanin.pl
Pioruny bijące w okolicach Olkusza Fot. Krzysztof Boniecki/olkuszanin.pl
W ostatnich dniach nad Małopolską przeszła seria gwałtownych burz. Synoptycy ostrzegają przed kolejnymi ulewami, porywistym deszczem, a nawet gradem. Małopolscy strażacy od maja wyjeżdżali już do 23 pożarów wywołanych wyładowaniami elektrycznymi.

Pioruny bijące w okolicach Olkusza Fot. Krzysztof Boniecki/olkuszanin.pl

POGODA. Jedni przed burzą uciekają, inni próbują ją złapać

Jednak nie u wszystkich groźne zjawiska atmosferyczne wywołują strach.

- Burza przyciąga mnie jak magnes. Kiedy widzę błyskawice rozdzierające niebo, czuję, że biorę udział w najbardziej ekscytującym spektaklu natury - mówi Paweł Cholewa, łowca burz.

Oficjalnie w Polsce jest ponad 30 poskramiaczy piorunów. Mniej oficjalnie z organizacją "Polscy Łowcy Burz" współpracuje prawie dwa tysiące osób. Najlepiej zorganizowaną grupę miłośników podniebnych wyładowań tworzy pięciu zapaleńców z Krakowa. Wśród nich jest 23-letni Paweł Cholewa.

- Burze uwielbiam od dziecka. Potrafiłem godzinami stać przy oknie i obserwować błyskające pioruny. Dziś nie wystarcza mi samo oglądanie. Jak tylko widzę chmury piętrzące się na kształt kalafiora, dzwonię do kolegów i razem ruszamy na kolejny połów.

Polscy poskramiacze piorunów nie uganiają się za burzami, jeżdżąc w furgonetkach naszpikowanych najnowszymi nowinkami technologicznymi jak ich amerykańscy koledzy. Podstawowym narzędziem pracy jest w tym przypadku kamera lub aparat fotograficzny, potrzebny, by złowić burzę, to znaczy uwiecznić jej spektakl w najbardziej widowiskowym momencie.

Zasada, jaką kierują się członkowie organizacji, to "Ostrzegać, badać, ukazywać i pomagać".

Burzowi zapaleńcy o podniebnej zawierusze najczęściej dowiadują się z map meteorologicznych dostępnych na stronie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Mapa tworzona jest na podstawie zdjęć z radarów i satelitów oraz informacji przesłanych przez detektory wyładowań. - Mamy osiem masztów na terenie kraju. Jeśli gdzieś grzmi, detektor jest w stanie zlokalizować odgłos burzy i zmierzyć jej siłę. W ten sposób możemy śledzić żywot burzy od początku do końca - mówi Łukasz Kiełt z krakowskiego oddziału IMiGW.

W zależności od tego, jak silna jest burza, Instytut wydaje ostrzeżenia w trzystopniowej skali. Aktualnie na stronie IMiGW widnieje pierwszy stopień, który informuje, że może spaść 30 litrów wody na metr kwadratowy, a wiatr może wiać do 90 km/h. Drugie ostrzeżenie to maksymalnie 50 litrów wody i 115 km/h wiatru. Trzecie powyżej tej skali.

- Przy ostatnim ostrzeżeniu mamy do czynienia z groźnymi zjawiskami, takimi jak tornada czy trąby powietrzne - informuje Łukasz Kiełt. - W tym roku jeszcze nie odnotowaliśmy drugiego i trzeciego stopnia zagrożenia - dodaje.

Teren Małopolski ze względu na sąsiedztwo wysokich Tatr jest narażony na częste występowanie burz. - Jest to wymarzone miejsce dla nas - mówi Paweł Cholewa. - W zeszłym roku w czerwcu mieliśmy piękną zapowiedź burzy. Ciemne chmury nadchodziły od Śląska. Czekaliśmy na rozwój wydarzeń na peryferiach miasta. Przez chwilę byliśmy w samym centrum burzy. To było jak taniec z piorunami. Gdyby nie zatrzymały nas korki w centrum miasta, przez które przechodziła ulewa, mielibyśmy wspaniały połów - wspomina krakowski łowca burz.

Małopolscy strażacy od maja wyjeżdżali do 23 pożarów wywołanych wyładowaniami elektrycznymi.
- Podczas burzy powinniśmy wyłączyć cały sprzęt elektroniczny. Najlepiej wyjąć wtyczkę z gniazdka, tak, żeby urządzenie nie miało styczności z siecią elektryczną - mówi Andrzej Siekanka, rzecznik krakowskiej Państwowej Straży Pożarnej.

Jeśli burza zastanie nas poza miejscem zamieszkania, powinniśmy unikać otwartych przestrzeni oraz miejsc wysoko położonych. - W zeszłym roku piorun trafił w drzewo przy ul. Kościuszki w Krakowie. Mężczyzna stojący tuż obok nie przeżył - wspomina Andrzej Siekanka.

Z urządzeń domowych najbardziej czuły na wyładowania elektryczne jest sprzęt elektroniczny. - Jednosekundowe przepięcie może pozbawić nas drogiego komputera - ostrzega rzecznik krakowskiej PSP. Temperatura pioruna sprawia, że jego atomy zmieniają się w ognistą plazmę, taką jak na powierzchni Słońca. Jeśli w gniazdkach mamy napięcie o mocy 230 V, to w momencie uderzenia pioruna wzrasta ono kilkadziesiątkrotnie, paląc wnętrze urządzenia.

Czy możemy się ubezpieczyć od piorunów?- Ubezpieczenia związane z burzami i piorunami to bardzo standardowe oferty, znajdujące się w podstawowych pakietach ubezpieczeń mieszkań - mówi Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Cena takiego ubezpieczenia zależy od wielu czynników. Przede wszystkim od zakresu (liczby i rodzaju ryzyk, przed którymi się zabezpieczamy) oraz od sumy ubezpieczenia (w skrócie: im większy majątek, tym wyższa cena).

Pracownik PIU zauważa jednak, że świadomość ubezpieczeniowa w Polsce jest bardzo niska. - Nie tylko burze nie powodują większej skłonności do ubezpieczania się. Nawet powodzie nie sprawiają, że liczba osób ubezpieczająca własny majątek się zwiększa.

Marcin Banasik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski