Już za kilka miesięcy będzie można zarejestrować w Polsce "anglika", czyli auto z kierownicą po prawej stronie. To efekt wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zgodnie z którym Polska będzie musiała zezwolić na rejestrację takich pojazdów.
Dotąd właściciele aut kupionych w Wielkiej Brytanii, chcąc zarejestrować pojazd w Polsce, musieli dokonywać kosztownej przekładki kierownicy na lewą stronę. Ministerstwo Gospodarki ocenia, że w pierwszych latach do kraju może trafiać nawet 200 tys. "anglików" rocznie. Auta te średnio są tańsze od tych z kierownicą po lewej stronie o jedną trzecią.
- Obecnie w Polsce zarejestrowanych jest około 700 tysięcy aut sprowadzonych z zagranicy. Ten rynek jest już nasycony. Moim zdaniem wielkiego napływu "anglików" nie będzie - twierdzi Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.
Ekspert zwraca uwagę na to, że posiadanie auta z kierownicą po prawej stronie może być kłopotliwe. - Kupić można taniej, ale utrudnienia z poruszaniem się po drogach, na których obowiązuje ruch prawostronny, mogą zniechęcić entuzjastów pojazdów z Wysp - tłumaczy Wojciech Drzewiecki.
Bartłomiej Morzycki, prezes Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego zezwolenie na rejestracje "anglików" w Polsce nazywa bardzo niebezpiecznym eksperymentem.
- Okazuje się, że dla unijnych urzędników handel jest ważniejszy niż ochrona ludzi - podkreśla Morzycki.
Prezes stowarzyszenia dodaje, że sprowadzenie aut z Anglii na krajowe drogi może zwiększyć liczbę wypadków. - Kierownica po prawej stronie sprawia, że najbardziej niebezpieczny manewr drogowy, jakim jest wyprzedzanie, będzie bardzo utrudniony. Taka jazda może skończyć się tragicznie - mówi Morzycki.
Obawy te potwierdzają również małopolscy policjanci. - Nie mamy statystyk wypadków z udziałem aut z kierownicą po prawej stronie, ale z doświadczenia wiemy, że jazda takim autem sprawia problem, między innymi przy włączaniu się do ruchu z drogi podporządkowanej - mówi Joanna Biel-Radwańska z małopolskiej drogówki.
Oprócz kierownicy problem w autach z Wysp sprawią również lusterka i światła, które mają inny kąt padania, przez co oślepiają kierowców jadących z naprzeciwka.
- Dlatego takie auto będzie można zarejestrować po badaniu technicznym, gdzie sprawdzone zostanie przystosowanie świateł i lusterek wstecznych- wyjaśnia Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Transportu.
Z kolei ubezpieczyciele zapewniają, że w związku z trudnościami w poruszaniu się aut z Wysp po krajowych drogach polisy OC będą droższe, nawet o 100 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?