Monika Migdał z Tarnowa poszukuje zatrudnienia od lutego. Na targi przyszła z nadzieją, że w końcu uda jej się znaleźć jakieś zajęcie. - Mam małe dziecko. Codziennie w tygodniu odprowadzam je do żłobka, a zaraz potem roznoszę swoje CV po firmach - mówi pani Monika.
Jak przyznaje 31-latka, na targach nie znalazła takiej oferty, która by jej odpowiadała. - Więcej propozycji skierowanych jest do mężczyzn. Dla kobiet najwięcej ofert jest w agencjach, które przyjmują do opieki nad osobami starszymi w Niemczech - zaznacza pani Monika. Z nadziejami targi opuszczał Dominik Goster z Tarnowa.
- Kilka dokumentów aplikacyjnych złożyłem firmom, które pojawiły się na targach. Rozmawiałem z pracodawcami, którzy zajmują się produkcją i myślę że może to zaowocować zatrudnieniem - mówi pan Dominik.
Bezrobotni, którzy odwiedzili halę ,,Jaskółki'', uważają, że targi pracy powinny być organizowane częściej. - Raz w roku to zdecydowanie za mało. Mogło by się to odbywać przynajmniej co kwartał. Dla osób poszukujących pracy jest to okazja do bezpośredniego spotkania z pracodawcą i rozmowy z nim. A tak to zostawia się swoje CV w sekretariacie lub wysyła e-mailem i czeka na telefon jak na zbawienie - podkreśla Anna Stasiak.
W hali swoją propozycję do osób bezrobotnych kierowało 63 wystawców, w tym 51 pracodawców z lokalnego rynku pracy. Pracowników szukały m.in. Zakłady Mechaniczne i Grupa Azoty.
- Szukamy konstruktorów, technologów i operatorów. Mile widziane jest doświadczenie, ale gdy widzimy, że kandydat jest zdolny, to przyjmujemy go na okres próbny - przekonuje Agata Pudełko z ZM Tarnów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
