Ta sprawa wstrząsnęła całym Gnojnikiem. 49-letnia Agata D. po kolejnej domowej awanturze nie wytrzymała. Chwyciła nóż i ugodziła nim męża. Ostrze przebiło lewe płuco i aortę Józefa D. Dla mężczyzny nie było ratunku. Zmarł po chwili.
Będzie więzienie
Sąd Okręgowy w Tarnowie wydał właśnie wyrok - 6 lat więzienia. Agata D. przyjęła go ze spuszczoną głową, szlochając. Widać było, że jest załamana.
57-letni Józef D. nie był kryształową postacią. Nadużywał alkoholu, przegrywał wszystkie zarobione pieniądze na automatach do gier i znęcał się nad żoną.
Obrona chciała udowodnić, że mieszkanka Gnojnika dokonała zbrodni w swojej obronie. Sąd jednak wykluczył takie działanie.
- Agata D. nie musiała bronić się przed ciosami. Gdy odebrała nóż od męża, nie mogła czuć się zagrożona z jego strony. Nie było więc przesłanek dotyczących przekroczenia granicy obrony koniecznej - mówił uzasadniając wyrok Jacek Bania, sędzia Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Sąd nie zakwalifikował tej zbrodni również jako dokonanej w afekcie.
- Zachowanie oskarżonej tuż po dokonaniu czynu było bardzo emocjonalne. O zabójstwie zdecydował stan nietrzeźwości, w jakim się znajdowała. Chwilę wcześniej sięgnęła bowiem po wódkę, którą przyniósł do domu mąż. Zeznania świadków potwierdzają, że oskarżona już wcześniej, będąc pod wpływem alkoholu, zachowywała się nieadekwatnie, prezentowała postawy agresywne, wymierzone w dobro pokrzywdzonego - tłumaczył Jacek Bania.
Groziło jej dożywocie
Sąd zastosował mimo wszystko nadzwyczajne złagodzenie kary. Zarzut, jaki postawiono kobiecie, przewidywał bowiem wyższą karę, od co najmniej 8 lat więzienia do dożywocia włącznie.
- Sąd, po przeanalizowaniu sytuacji rodzinnej oskarżonej, uznał, że taka kara byłaby zbyt surowa. Oskarżona przez wiele lat była bowiem ofiarą swojego męża - zaznaczył sędzia Bania.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrona Agaty D. już zapowiedziała złożenie apelacji.
- Ten wyrok jest w naszej ocenie niesłuszny. Pani Agata - tak jak powiedział w uzasadnieniu sędzia - jest też ofiarą. To, co przechodziła w życiu, było gehenną - komentowała na gorąco Małgorzata Piłkowska, która broniła oskarżonej.
Za kobietą wcześniej wstawili się mieszkańcy wsi, którzy dobrze orientowali się, jak wyglądała jej sytuacja rodzinna. Pod petycją do sądu o łagodny wymiar kary dla swojej sąsiadki podpisało się blisko 200 osób.
Dramat we wsi
- Rok temu nikt z mieszkańców Gnojnika nie mógł uwierzyć w to, co się stało. Spokojna i szanowana Agata D. została zatrzymana za zabójstwo męża.
- Był 23 stycznia 2015 roku. Dochodziła godzina 19. Józef D. wrócił do domu z pracy. Był przez kilka dni na delegacji w Gdańsku, gdzie obsługiwał kamieniarkę. Siedział w jednym z dwóch pokoi niewielkiego mieszkania. W pewnym momencie przyszła do niego żona. Zapytała go o pieniądze, które zarobił. Okazało się, że całą gotówkę przegrał na automatach. Nie było tego wiele, bo raptem 800 złotych. Dla Agaty D. brak tych pieniędzy oznaczał jednak poważne problemy. Józef D. opuścił na chwilę pomieszczenie. Na stole leżała butelka wódki. Agata D. wypiła kilka łyków. Gdy wrócił mąż, rozpoczęła się awantura. Mężczyzna chwycił za nóż i zaczął nim wymachiwać, grożąc kobiecie. W końcu wbił go w stół. 49-latka wyciągnęła go i w pewnej chwili ugodziła męża. Chciała go ratować, ale było za późno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?