Pieniądze przez ostatnie dwa lata figurowały na wykazie biura rzeczy znalezionych, które prowadzi urząd miasta. Zanim tam trafiły, były przedmiotem śledztwa, które prowadziła tarnowska policja.
Początkowo podejrzewano, że gotówka mogła pochodzić z przestępstwa. - To rzadko spotykane, że ktoś ukrywa sporą sumę pieniędzy pomiędzy pojemnikami z mydłem i tak po prostu o nich zapomina - mówi asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. Nie udało się jednak odszukać osoby, która pozostawiła pieniądze w jednej z toalet firmy Tamel, ani udowodnić, że pochodzą one z jakiegoś nielegalnego procederu.
Śledztwo po kilku miesiącach umorzono.
Brak właściciela gotówki ucieszy kobiety, które natknęły się na plik banknotów.
Zostanie im bowiem teraz wypłacone 10 procent znaleźnego, czyli 2 tysiące złotych.
Pozostałą część pieniędzy tarnowski magistrat przekaże natomiast Skarbowi Państwa.
Niewiele brakowało, by kwota zasiliła budżet miasta. Stałoby się tak, gdyby pieniądze znaleziono kilkanaście dni później, już po wejściu w życie nowych przepisów regulujących te kwestie.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 5. „Borówka czy jagoda?”
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
