Tarnów: "M" od miasta dopiero za kilka lat

Ceny mieszkań w Tarnowie - i to nie nowych - zaczynają się od 120 tys. zł (do 28 metrów kw.). Wynajem to zwykle wydatek ponad tysiąca złotych na miesiąc. Tym, których nie stać na komfort posiadania własnego "M", ani nawet na wynajem, miasto nie ma wiele do zaoferowania. Na mieszkanie komunalne lub socjalne czeka się latami. Po klucze do tych ostatnich w kolejce stoi 230 rodzin.

Taki lokal otrzymał już Stefan Wąsik z żoną Krystyną. Wcześniej zajmowali mieszkanie w kamienicy.

- Gdy zmienił się właściciel, z dnia na dzień podniósł czynsz - mówi pan Stefan, rencista po dwóch zawałach. - W końcu nas eksmitowano.

Sąd uznał, że miasto musi im zapewnić lokal zastępczy. Tylko dzięki temu ominęli kolejkę. W dwoje mają do dyspozycji 18 metrów, w kiepskim stanie.

Urzędnicy przekonują, że sytuacja w Tarnowie pod względem lokalowym nie jest zła, przynajmniej biorąc pod uwagę inne, podobnej wielkości miasta.

- Gdzie indziej na mieszkanie czeka nawet po 400 rodzin - mówi Dorota Krakowska, wiceprezydent Tarnowa, odpowiedzialna za politykę społeczną. Jednocześnie podkreśla, że w tym roku liczba osób oczekujących na lokal od miasta zmniejszy się. Do końca grudnia do użytku ma zostać oddany budynek mieszkalny przy ul. Spytki, w którym dach nad głową znajdzie 58 rodzin.

- Ponadto ogłosiliśmy przetarg na wykonanie remontu 15 mieszkań, które również będą zaadaptowane - zaznacza Dorota Krakowska.

O mieszkanie socjalne mogą się ubiegać rodziny o niskich dochodach. Dochód na osobę nie może przekraczać 422 zł brutto. W
przypadku singli 844 zł.

Z kolei w połowie tego roku w Tarnowie ma być gotowych 30 mieszkań komunalnych. Powstają przy ul. Konnej. Ale i to sprawy oczekujących na mieszkania komunalne nie rozwiązuje, bo takich rodzin w Tarnowie jest 129. I w tym przypadku obowiązuje próg dochodowy. Na osobę nie więcej niż 1266 zł.