Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów nie decyduje się na zakup części terenów po byłym Owintarze

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Na 28-arowej działce naprzeciwko kościoła misjonarzy, wystawionej teraz na sprzedaż, stoją dwa budynki. Miejskie plany zakładają ich wyburzenie
Na 28-arowej działce naprzeciwko kościoła misjonarzy, wystawionej teraz na sprzedaż, stoją dwa budynki. Miejskie plany zakładają ich wyburzenie Paweł Chwał
Tarnów nie skorzysta z prawa pierwokupu 28-arowej działki na terenie byłego Owintaru, zabudowanej dwoma obiektami. Radni miejscy uznali, że kwota blisko czterech milionów złotych za nieruchomość jest zbyt wygórowana.

Nieoczekiwana propozycja odkupienia atrakcyjnie położonej nieruchomości, przy ul. Krakowskiej, vis-a-vis kościoła Księży Misjonarzy, padła w przededniu dyskusji na sesji rady miasta nad planem zagospodarowania przestrzennego dla terenu dawnej przetwórni. Jego projekt zakłada m.in. wyburzenie budynków, które właśnie zostały wystawione na sprzedaż.

- Plany planami, ale do ich realizacji jest jeszcze bardzo daleko. Nie wiadomo tak naprawdę, czy one w ogóle dojdą do skutku - mówią przedsiębiorcy, którzy najmują lokale w dwóch poowintarowskich budynkach. W piątek z zainteresowaniem przysłuchiwali się dyskusji radnych. Po cichu liczyli na to, że ci mimo wszystko skorzystają z prawa pierwokupu i zdecydują o nabyciu przez miasto nieruchomości. - To gwarantowałoby nam spokój na co najmniej kilka lat, a jak przyjdzie nowy właściciel, to nie wiadomo, co nas czeka - twierdzą.

Nie chcą wypowiadać się z imienia i nazwiska, gdyż są jeszcze przed rozmowami w sprawie wysokości kwoty najmu z nowym właścicielem terenu. Dotychczasowy, firma Tarpom, już miesiąc temu wręczyła najemcom wyższego z budynków wypowiedzenia lokali. Teoretycznie powinni je opuścić pod koniec czerwca.

- Ja już powoli szukam sobie nowej siedziby, żeby nie okazało się, że nowy właściciel znalazł chętnego na cały budynek i ostatecznie będę musiał stąd się wynosić - twierdzi jeden z najemców. Nieoficjalnie pojawiają się informacje, że do budynku przenieść ma się któryś z banków.

Adam Śmiechowski, prezes Tarpomu, twierdzi, że decyzja o sprzedaży działki po byłym Owintarze nie ma nic wspólnego z planami magistratu dotyczącymi zagospodarowania tego terenu. - Motywem były wyłącznie kwestie finansowe. Sprzedaż naszych wyrobów nie jest już tak dobra jak kilka, kilkanaście lat temu. Potrzebujemy pieniędzy na bieżącą działalność, a skoro mamy atrakcyjny teren, to postanowiliśmy go spieniężyć - tłumaczy.

Firma znalazła chętnego. Jak wynika z dokumentów, do których dotarł magistrat, to właściciel jednoosobowej spółki, zarejestrowanej jesienią w Lublinie. Transakcja nie mogła zostać szybko zrealizowana, gdyż teren, którego dotyczy, obejmuje uchwała rewitalizacyjna i zgodnie z nią miasto ma prawo do jego pierwokupu. W sprawie zwołano sesję nadzwyczajną.

- Prędzej czy później będziemy musieli tę działkę odkupić. Skoro teraz pojawiła się taka okazja, to chcieliśmy zapytać się radnych, jak się na to zapatrują - tłumaczy Piotr Augustyński, zastępca prezydenta Tarnowa. Jego zdaniem wydane teraz niemałe pieniądze w ostatecznym rozrachunku zwróciłyby się, bo zanim budynki zostałyby zburzone, to magistrat czerpałyby zyski z najmu znajdujących się w nich lokali. - Wycena nieruchomości jest niedokładna i zawyżona, jak na realia tarnowskie. Poza tym nie wiemy, w jakim stanie są te budynki i jakie nakłady należałoby ponieść, aby można było je nadal użytkować - mówił podczas sesji Janusz Gancarz (PiS).

Jego zdanie podzieliła większość radnych, którzy nie zgodzili się na zakup nieruchomości. Ich obawy dodatkowo budziły kwestie związane z dopiero co zawiązaną firmą, która rzekomo jest zainteresowana atrakcyjną nieruchomością. Traktują to jak sondowanie, ile miasto jest w stanie zapłacić za działki na Owintarze.

Prezydent chciał ochrony CBA

Trzy miesiące temu prezydent Tarnowa wystąpił do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o ochronę antykorupcyjną nad procesem uchwalania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenów po byłym Owintarze.

- Wyciągamy wnioski z kilku spraw z przeszłości, o których publicznie wiadomo. Teraz wszystko musi dziać się przy otwartej kurtynie - przekonywał w styczniu Roman Ciepiela. CBA ostatecznie ochrony się nie podjęło, ale zapowiedziało, że - w razie wątpliwości - prześwietli sprawę, jeśli dotrą do niego niepokojące sygnały.

Intratny kąsek w centrum miasta

Cały teren po byłych zakładach przetwórczych Owintar liczy ponad 6 hektarów. Miasto posiada tylko mały jego fragment - zagospodarowaną pod skwer działkę od strony ul. Krakowskiej. Reszta jest w rękach kilku prywatnych firm.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tarnów nie decyduje się na zakup części terenów po byłym Owintarze - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski