Tarnów. Nie żyje Waldemar Urban, prezes Tarnovii. Przegrał walkę z COVID-19

Nie żyje Waldemar Urban, zasłużony działacz sportowy z Tarnowa

Całe środowisko sportowe w Tarnowie pogrążone jest w żałobie po śmierci Waldemara Urbana. Prezesa MKS Tarnovia wspominają działacze sportowi, zawodnicy, sekcje klubowe oraz zwykli mieszkańcy i kibice.

- Był on obecny na praktycznie każdym meczu domowym jak i wyjazdowym. Na zawsze zapamiętamy jego bardzo dobrą relację z kibicami i nieocenioną pracę jaką włożył w nasz klub. Spoczywaj w pokoju - napisali na swoim profilu na Facebooku członkowie grupy kibiców Tarnovii "Rodowici Tarnovianie".

Prezesa klubu pożegnały także zawodniczki żeńskiej sekcji piłkarskiej MKS Tarnovia.

Dla MKS Tarnovia poświęcił bardzo dużo

Waldemar Urban od 2007 roku pełnił funkcję prezesa MKS Tarnovia Tarnów. W tym czasie dzięki jego zaangażowaniu w klubie powstała m.in. sekcja piłkarska kobiet, a dzięki jego nieustępliwości klub otrzymał także ponad milion złotych za transfer Bartosza Kapustki do angielskiego Leicester City. Pozwoliło to gruntownie zmodernizować klubową halę sportową.

- Można śmiało powiedzieć, że hala zyskała drugie życie. Udało się dzięki temu spełnić nasze marzenia - mówił naszemu reportowi po ukończeniu inwestycji.

Dla klubu poświęcał każdą wolną chwilę. Mimo, że Tarnovia dysponuje skromnym budżetem finansowym, to starał się żeby nie cierpiał na tym rozwój sportowy wychowanków klubu.

- W klubie każdą złotówkę przed wydaniem oglądamy po kilka razy. A gdyby żona wiedziała, ile czasu i pieniędzy kosztowała mnie działalność dla klubu, to już dawno zostałbym wyrzucony z domu. Nieraz słyszałem „prezesie, tu brakuje, trzeba coś dać”, no i człowiek wyciągał z własnej kieszeni. Mam za co żyć, jestem administratorem pobliskiego centrum handlowego, więc jak trzeba pomóc, pomogę. Najważniejsza jest pasja. Wolnego weekendu nie miałem od… nie wiem, ilu lat. Gdyby ktoś szukał tu głównie własnych korzyści, bardzo szybko dałby sobie spokój - mówił w 2019 roku w rozmowie z portalem Weszlo.com.

Waldemar Urban w ostatnich dniach ciężko chorował. Był zakażony koronawirusem. Odszedł mając 59 lat.