Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów, Warszawa. Co posłowie robią z pieniędzmi? Kupują ziemię, mieszkania, książki a nawet pług

Łukasz Winczura
Poseł Norbert Kaczmarczyk (w środku) ciężko zarobione pieniądze na Wiejskiej inwestuje w gospodarstwo i maszyny rolnicze
Poseł Norbert Kaczmarczyk (w środku) ciężko zarobione pieniądze na Wiejskiej inwestuje w gospodarstwo i maszyny rolnicze Archiwum prywatne
Czy po trzynastu latach posłowania można mieć puściusieńkie konto bankowe? Czy 150-metrowy dom parlamentarzysty może być wart całe czterysta złotych? Czy da się wyżyć z diety poselskiej w wysokości 225 zł miesięcznie? Z wielką uwagą przyglądnęliśmy się zeznaniom majątkowym naszych przedstawicieli w Sejmie.

Jak czytamy na stronie internetowej parlamentu, każdy poseł zawodowy otrzymuje co miesiąc 10.020,80 zł brutto uposażenia oraz 2505 zł diety, która częściowo jest opodatkowana. Ktoś, kto nie zawiesi swojej wcześniejszej aktywności zawodowej, musi obejść się wyłącznie dietą.

Posłem społecznym jest u nas Anna Czech (PiS). W swoim zeznaniu wpisała, że w 2017 roku otrzymała całe 2702,40 zł, co w przeliczeniu daje... 225,16 zł miesięcznie. Na szczęście dyrektor szpitala św. Łukasza wcześniej ulokowała trochę zaskórniaków w akcje Orlenu i PGNiG oraz fundusze i w placówce nie najgorzej zarabia. Jej PIT pokazuje kwotę 166 tys. zł. Na czarną godzinę ma też 135 tys. oszczędności. Społecznym posłem była także Józefa Szczurek-Żelazko. Ale odkąd poszła „w ministry”, musiała zrezygnować z kierowania szpitalem w Brzesku. Rekompensatą miała być pensja rządowa, która w ubiegłym roku zamknęła się kwotą 186 tys zł. Dodatkowym, jeśli nie pierwszorzędnym źródłem dochodu Włodzimierza Bernackiego jest praca na dwóch uczelniach - w Przemyślu i Krakowie. Dzięki nim konto parlamentarzysty PiS spuchło o ponad 160 tys. zł. Bernacki, jako naukowiec, nie ma obowiązku rezygnowania z dydaktyki akademickiej.

Na przeciwległym biegunie, jeśli chodzi o gromadzenie zaskórniaków, jest Urszula Augustyn (PO). Konto byłej wiceminister edukacji świeci pustkami. Ale przynajmniej nie ma długów. A nad Wiesławem Krajewskim wisi do spłacenia 91 tysięcy franków. Na szczęście poseł PiS z Powiśla ma 370 tys zł, 22 tys. dolarów i 1000 euro po stronie aktywów. Gdyby było mało, ma jeszcze dwa domy i mieszkanie, warte w sumie 840 tys. zł.

Urszula Rusecka (PiS) ma z kolei do spłacenia dużo mniej - raptem 17,5 tys. zł na niski procent, bo to pożyczka sejmowa.

W okręgu tarnowskim szczególnego znaczenia nabiera zamieszczone kiedyś ogłoszenie: „Kupię dom od posła po cenie zadeklarowanej w zeznaniu podatkowym”. Tu lawiny ofert może się spodziewać szef struktur PiS w okręgu, prof. Włodzimierz Bernacki. Otóż swój 150-metrowy dom oszacował na... 400 złotych. Na pewno dużo więcej warta jest ulokowana w nim kolekcja książek naukowca, liczona na 7000 tomów. Skusić na zakup nieruchomości mógłby się inny poseł PiS Michał Wojtkiewicz czy parlamentarzysta Kukiz 15 Norbert Kaczmarczyk, którzy nie mają własnych domów ani mieszkań.

Michał Wojtkiewicz biedy nie klepie. Na koncie ma 230 tys. zł, 8,5 tys euro i 1035 dolarów. Gdyby mu nie starczało do pierwszego z poselskiego uposażenia, podratuje się emeryturą. ZUS wypłacił tuchowskiemu posłowi w ubiegłym roku 52 tys. zł. Wojtkiewicz to człowiek dmuchający na zimne. By uniknąć perypetii, które były udziałem byłego ministra transportu Sławomira Nowaka i Michała Kamińskiego, do zeznania majątkowego wpisał zegarek omega warty 15 tys. zł i crossowy motor honda, którym śmiga po bezdrożach okręgu wyborczego. Do Sejmu raczej jeździ pociągiem lub dwuletnim hyundaiem tucsonem wartym 80 tys. zł.

Nasi politycy poważnie myślą o przyszłości i szukają sposobów lokowania gotówki. Najczęściej „w ziemię”, bo ta - jak wiadomo raczej nie urośnie. Gniazdko na wsi uwiła sobie Urszula Augustyn. Ma tam domek warty 100 tys. zł oraz łąkę z lasem, które oszacowała na 20 tys. zł.15-arową działką chwali się Anna Czech. Wartość gruntu to 150 tys. zł. Jak na szefa ludowców przystało, Władysław Kosiniak Kamysz ma działki rolne warte 46 tys zł i 754 m kw. działki budowlanej o wartości 200 tys. zł. Póki co pomieszkuje w Krakowie. Jego 84-metrowe mieszkanie warte jest 600 tys. złotych.

Prezes PSL powinien jednak zarumienić się przy agrarnych dokonaniach Norberta Kaczmarczyka. Ten uprawia 16-hektarowe gospodarstwo, bierze dopłaty bezpośrednie. A z pensji poselskiej kupił w ubiegłym roku pług obracalny Servo 45 za 75 tys. zł.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Mówimy po krakosku

d

Gazeta Krakowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tarnów, Warszawa. Co posłowie robią z pieniędzmi? Kupują ziemię, mieszkania, książki a nawet pług - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski