Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Wielkoczwartkowe kazanie bpa Andrzeja Jeża skomentowano nawet w Ziemi Świętej. Bynajmniej jednak nie w superlatywach

Łukasz Winczura
Homilia bp. Andrzeja Jeża została skrytykowana w niektórych mediach polskich oraz w Izraelu
Homilia bp. Andrzeja Jeża została skrytykowana w niektórych mediach polskich oraz w Izraelu Archiwum Diecezja Tarnowska
Rzadko się zdarza, by homilie biskupów tarnowskich trafiały na łamy prasy ogólnopolskiej, międzynarodowej i były żywo komentowane. Sytuacja zmieniła się w okolicach Wielkiej Nocy, gdy część środowisk do białości rozpaliło kazanie bp. Andrzeja Jeża wygłoszone w tarnowskiej katedrze w Wielki Czwartek.

Wielki Czwartek to pamiątka ustanowienia kapłaństwa. Tego dnia, przed południem księża wraz z biskupem, koncelebrują mszę, podczas której odnawiają przyrzeczenia kapłańskie, a do parafii zabierają Oleje Święte. W blisko półgodzinnej homilii bp. Andrzeja Jeża prosił, by mimo ataków, duchowni nie tracili radości ze swojego kapłaństwa.

O co poszło?

W dziesiątej minucie kazania bp Andrzej Jeż zaczął powoli budować napięcie u 250 współbraci, którzy go słuchali.

- Ta wypowiedź została wygłoszona na podczas jednego z kongresów pewnej nacji. Nie mogę powiedzieć, jakiej, bo byłbym tutaj zaraz zaszczuty ze wszystkich stron - mówił, po czym uśmiechnął się i popatrzył przez moment w ambonę. Zawiesił głos.

Po chwili zaczął cytować fragment z diecezjalnego tygodnika „Nasza Sprawa”, który ukazywał się w latach 1933-1939. Przytaczał ona fragmenty tekstu, który jakoby zostały wygłoszone na zjeździe syjonistów we Lwowie w 1911 roku: „Naszym naturalnym wrogiem jest Kościół katolicki, dlatego musimy na to przeklęte drzewo wylać ducha niezadowolenia, niewiary, niemoralności i wszelkiego brudu. Musimy wzniecić walkę między różnymi chrześcijańskimi wyznaniami, w pierwszej linii musimy zacząć nieubłaganą walkę na wszystkich odcinkach przeciwko księżom katolickim. Musimy ich obrzucić oszczerstwami i nienawiścią, musimy z ich prywatnego życia robić skandale, aby ich znienawidzić i ośmieszyć w oczach wszystkich” - cytował bp Jeż. W katedrze zaległa grobowa cisza.

Medialna burza

Kazanie ordynariusza tarnowskiego jako pierwszy nagłośnił „Tygodnik Powszechny”, który biskupowi zarzucił cytowanie antysemickiej fałszywki z początków XX wieku. Chodzi o tekst zatytułowany „Mowa rabina”, który był był rozpowszechniany przez wydawnictwo i gazetę „Polak-Katolik”. W 1912 roku „Mowa” miała już dziesięć wydań. Następna była „Gazeta Wyborcza”. Później sprawę podchwyciły media zagraniczne, m.in. „The Times of Israel”, który artykuł poświęcony homilii biskupa oznaczył słowem kluczowym: „antysemityzm polski”. Ordynariusz tarnowski miał też swoje pięć minut w telewizji Kann News, gdzie pokazano fragment homilii z tłumaczeniem na hebrajski. Emocjonalnie komentował go prowadzący. Cytował przy okazji naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha, który stwierdził: „To, co powiedział biskup, jest wbrew współczesnemu podejściu wiary katolickiej”.

Fałszywka czy nie?

W opinii ks. prof. Janusza Królikowskiego, dziekana Wydziału Teologicznego w Tarnowie, biskup nie cytował fałszywki. Służy skanem oryginału zamieszczanego w prasie.

- Cóż powiedzieć, relacje katolików z syjonistami nigdy nie układały się dobrze. Ten odłam judaizmu miał awersję do nas. Zresztą ta wypowiedź z dezaprobatą była komentowana wśród lwowskich Żydów. Co do samej wypowiedzi, biskup odniósł się do ataków na księży. Na jego miejscu nie zrażałbym się krytyką - mówi ks. Królikowski.

Film z wielkoczwartkowym kazaniem bp. Andrzeja Jeża można oglądnąć na serwisie Youtube. Do tej pory uzyskał ponad 10 tys. odsłon. Administrator wyłączył możliwość komentowania. Nagranie zniknęło ze strony diecezji. Kuria nie komentowała sprawy.

W piątek, 10 maja, biskup Andrzej Jeż wydał oświadczenie, które publikujemy poniżej.

Oświadczenie Biskupa Tarnowskiego Andrzeja Jeża w związku publikacjami dotyczącymi tegorocznej wielkoczwartkowej homilii

Wygłoszona przeze mnie homilia w dniu 18 kwietnia br., tj. w Wielki Czwartek podczas Mszy Krzyżma, została poświęcona podejmowaniu misji kapłańskiej w mocy Ducha Świętego w zmieniających poprzez różne epoki realiach życia i działania Kościoła. W tym kontekście przywołałem parafrazę tekstu, jaki ukazał się w przedwojennym tygodniku katolickim „Nasza Sprawa” (rok 1937, nr 5), a który wcześniej został opublikowany m.in. przed I wojną światową w wychodzącej we Lwowie „Gazecie Kościelnej” (rok 1911, nr 40). Przywołując parafrazę tejże wypowiedzi zakładałem jej prawdziwość. Nigdy nie powołałbym się na tekst, co do którego miałbym wiedzę, iż jest nieprawdziwy. Przywołując cytat – o którym mowa – absolutnie nie było moją intencją wprowadzanie kogokolwiek w błąd ani też obrażanie narodu żydowskiego.
Ponieważ główne zarzuty w związku z wykorzystaniem tego tekstu bazują na tym, iż jest on „fałszywką” oraz na tezie, że katolicka prasa z okresu międzywojennego to ostatnie źródło, które można uznać za wiarygodne jeśli chodzi o opisywanie spraw Żydów i judaizmu, dlatego też zwróciłem się z prośbą o podjęcie kwerendy historycznej w tej materii. Bardzo istotne będzie dotarcie do wiarygodnych opracowań historycznych na ten temat i zapoznanie się z opiniami konkretnych historyków, którzy w sposób jak najbardziej rzetelny podejmują te zagadnienia.
Wykorzystany przeze mnie cytat – rozumiany w kontekście całej homilii – odnosił się do trudnych realiów prowadzenia misji Kościoła w świecie oraz pracy duszpasterskiej kapłanów, zarówno na początku XX wieku, jak i w obecnych czasach. Tak zresztą było od pierwszych wieków istnienia Kościoła. Cytat miał zatem służyć temu, by zobrazować, iż niezależnie od epoki, czasu, kontekstu kulturowego i społecznego, Kościół Chrystusowy i kapłaństwo Chrystusa, będą w jakiejś mierze iść pod prąd tego świata, zawsze będą znakiem sprzeciwu, a nawet obiektem nienawiści i prześladowań. Zapowiedział to sam Chrystus: „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie wpierw znienawidził. (…) Jeżeli Mnie prześladowali, to i was prześladować będą” (J 15, 18 i 20b). Zaznaczam, iż w żadnej mierze nie było moją intencją obwinianie za to jakiegoś konkretnego narodu.
Nieprawdą jest, iż z przekonaniem cytowałem antysemicką fałszywkę. Pragnę zwrócić uwagę, iż w całym moim dotychczasowym dorobku kaznodziejskim, w homiliach i przemówieniach, nie ma jakichkolwiek wątków antysemickich.
Przywołany w homilii cytat nie był też jakąkolwiek próbą usprawiedliwiania przestępstw popełnionych przez niektórych duchownych wobec nieletnich, co sugerują niektóre media. W swojej homilii powiedziałem m.in.: „Rani nas i zasmuca każde zło, każdy grzech wewnątrz wspólnoty Kościoła i wewnątrz naszej wspólnoty kapłańskiej”.
Z wielką przykrością przyjmuję zatem fakt, iż moją wypowiedź odczytano zupełnie inaczej, pomijając kontekst całej homilii i przypisując mi intencje, których nie miałem.
† Andrzej Jeż
BISKUP TARNOWSKI
Tarnów, 9 maja 2019 r.

WIDEO: "Powszechny obowiązek zgłaszania takich przypadków". Watykan ogłasza nowe wytyczne do walki z pedofilią w kościele

Źródło: Associated Press/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tarnów. Wielkoczwartkowe kazanie bpa Andrzeja Jeża skomentowano nawet w Ziemi Świętej. Bynajmniej jednak nie w superlatywach - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski