Tarnowianie, mimo że wystąpili z poturbowanym ostatnio Nickim Pedersenem w składzie, nie mieli zbyt wiele do powiedzenia w konfrontacji ze znakomicie przygotowaną Spartą.
Przypomnijmy, że Duńczyk tydzień wcześniej, w czasie meczu ligowego w Gorzowie Wlkp., w wyniku bardzo groźnie wyglądającego upadku spowodowanego przez zawodnika miejscowej Stali Bartosza Zmarzlika, doznał urazu prawej ręki. Pedersen mimo, że miał pękniętą jedną z kości nadgarstka, zdecydował się przyjechać do Tarnowa i pomóc drużynie w walce z wrocławianami. Dodajmy z bardzo dobrym skutkiem, gdyż dla drużyny tarnowskiej zdobył 15 punktów i bonus. Po zawodach Pedersen podkreślał, że był świadomy wagi tego spotkania i dlatego zdecydował się na jazdę mimo kontuzji.
- Wszyscy wiedzieliśmy, że wrocławianie mają mocną drużynę i będzie bardzo ciężko. Wiedziałem, że muszę przyjechać i wesprzeć swoją drużynę. Nie miałem żadnych wątpliwości i wahań, żeby pojawić się w Tarnowie. Beze mnie pewnie byłoby nam jeszcze trudniej. Jestem zadowolony, że mogłem wystartować w meczu ze Sparta - stwierdził Duńczyk.
W trakcie zawodów, między wyścigami, Pedersenem opiekowała się jego fizjoterapeutka, która dbała, by zawodnik mimo poważnego urazu do kolejnych biegów wyjeżdżał jak najlepiej przygotowany.
Miejscowi seryjnie przegrywali starty, a na dystansie niewiele mogli zdziałać. Wyjątkiem był Pedersen. Choć jechał z nie do końca wyleczonym urazem ręki, toczył na torze kapitalne pojedynki z rywalami (m.in. w 7. wyścigu z Maxem Fricke’em).
„Jaskółki” dotrzymywały rywalom kroku jedynie do 5. biegu. Kolejny wyścig Vaclav Milik i Maciej Janowski wygrali podwójnie, na nic zdały się ataki Kennetha Bjerre, który nękał rywali przez niemal cztery okrążenia. Zawodnicy gości, dzięki lepszym startom, po 8. biegu powiększyli przewagę do 8 punktów (20:28) i wiadomo już było, że gospodarzom bardzo trudno będzie odrobić straty.
Ostatnią deską ratunku dla „Jaskółek” były rezerwy taktyczne, które trener Paweł Baran zaczął stosować w 9. biegu. Jako pierwszy w tej roli pojechał Wiktor Kułakow, ale kompletnie zawiódł i więcej nie pojawił się już na torze. Połowiczny efekt przyniosło natomiast wprowadzenie Pedersena oraz Bjerre (w 11. i 13. wyścigu pojechali ze sobą w parze). W obu tych biegach gospodarze pokonali wrocławian po 4:2, ale niewiele to pomogło, gdyż 12. i 14. wyścig, znów po bardzo słabych startach, przegrali podwójnie.
W ostatniej próbie zawodów, niejako na otarcie łez, gdy było już wiadomo, że Sparta zwycięży w spotkaniu, najlepsza para „Jaskółek” Bjerre - Pedersen wygrała bieg podwójnie, zmniejszając rozmiary porażki.
Grupa Azoty Unia Tarnów - Betard Sparta Wrocław 41:49
Grupa Azoty Unia: Pedersen 15+1 (3, 3, 3, 3, 1, 2*), Mroczka 1 (1, 0, -, -), Jamróg 6+1 (2, 1*, 2, 1, 0), Kildemand 5+2 (1*, 2, 1*, -, 1), Bjerre 12 (3, 1, 1, 1, 3, 3), Knapik 0 (0, 0, 0), Rolnicki 2 (2, u, d), Kułakow 0 (0).
Betard Sparta: Woffinden 10+2 (2, 3, 2*, 2*, 1), Lebiediew 0 (0, 0, -, -, -), Janowski 9+1 (3, 2*, 2, 2, 0), Milik 9+1 (0, 3, 1*, 2, 3), Dróżdż ns, Drabik 12+2 (3, 1*, 3, 3, 2*), Wojdyło 2 (1, 1, 0), Fricke 7 (2, 2, 3, 0, d).
Bieg po biegu: 4:2, 2:4 (6:6), 3:3 (9:9), 3:3 (12:12), 3:3 (15:15), 1:5 (16:20), 3:3 (19:23), 1:5 (20:28), 3:3 (23:31), 3:3 (26:34), 4:2 (30:36), 1:5 (31:41), 4:2 (35:43), 1:5 (36:48), 5:1 (41:49).
Najlepszy czas: 69,08 s - Kenneth Bjerre w 15. wyścigu.
Sędziował: Remigiusz Substyk (Solec Kujawski).
Widzów: 8000.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaMAGAZYN SPORTOWY24 - Ekspert o losowaniu MŚ: Polska najsłabsza w grupie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
