Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnowskie akcenty w Kopydłowie

Redakcja
W poniedziałek wróciłam z trasy, po przejechaniu 2000 km (słownie: dwóch tysięcy kilometrów!) w ciągu trzech dni i zagraniu dwóch spektakli plenerowych. Dla przypomnienia dodam, że o "Spotkaniu z Balladą" autorstwa Michała Bobrowskiego znów wywnętrzać się będę.

LUDZIE. Komendant Leszek Benke

Tak Drodzy Państwo, najpierw lamentowałam że upały, ale trzy tygodnie temu zimą prawie powiało, więc oczywiście się przeziębiłam. Co się ździebko podkurowałam, to znów weekendowy plenerek. Prawie jak na egzekucję jechałam ostatnio, taka chora byłam. Ale nic. Dobrą minę robię, nic po mnie nie widać tylko... ten kaszel. Wstrzymywałam go, co nawet przez dwa dni mi się udawało, ale w trzecim dniu zakaszlałam za kulisami, czym wprawiłam w osłupienie Zespół, ale przede wszystkim Komendanta czyli prywatnie Leszka Benke.

Na drugi dzień po powrocie telefon. Leszek dzwoni i ryczy: " Zaraziłaś mnie Czaja! Na drugi raz z termometrem przy aucie stać będę i chorych nie wpuszczę!". Na próżno łagodnie perswadowałam, że nie zarażam, bo to nie jest zakażenie wirusowe. A on swoje. Taki raptus.

Ale przecież nie dlatego piszę, że Leszek raptusem jest, tylko ot tak na początek, żeby zagaić, bo coś muszę zrobić, aby mi tę "chorobę śmiertelną", którą ponoć go poczęstowałam, wybaczył.

A więc do dzieła!

Komendant Ochotniczej Straży Pożarnej z Kopydłowa Wojciech Pałac, prywatnie aktor po krakowskiej PWST Leszek Benke.

Wszędzie rozpoznawalny, nawet policjantów na trasie przekona, że ich radary... mają usterki. "Jakie przekroczenie prędkości chłopaki? Przecież musimy zdążyć na spektakl" z wdziękiem i uśmiechem argumentuje. Tak jest Panie Komendancie - odpowiadają "chłopaki" z policji - tylko autograf prosimy.

Leszek jest lokomotywą spektaklu. W różnych warunkach, dla różnej publiczności gramy. Potrafi reagować na gorąco na wszystkie zaczepki z widowni, które sam prowokuje, budząc salwy śmiechu. I zachwyt. Swój chłop - wołają nieraz. Jest również mistrzem improwizacji, nawiązując fantastyczny kontakt z publicznością. Ludzie go uwielbiają. Powiem nieskromnie, że wiele się od niego nauczyłam, a granie z nim to prawdziwa przyjemność.

Ale Benke nie jest aktorem jednej roli. Po kilku sezonach pracy w łódzkim teatrze zrezygnował z etatu, mówiąc, że taki teatr go nudzi: za dużo prób, za dużo gadania, trzeba wyjść i grać. Widziałam niedawno "Konopielkę" wg Redlińskiego w jego wykonaniu. Paluszki lizać.

A prywatnie Leszek jest człowiekiem lasu, samotnikiem, dla którego przyroda nie ma tajemnic. W wolnych chwilach ucieka do swej chałupy na odludziu, łowi ryby, ptactwo obserwuje, poluje też niestety. Choć ostatnio zeznawał, że poluje "na sucho", czyli ma zwierzynę na muszce, ale strzału nie oddaje, za co ma u mnie plus oczywiście. Przed chałupą każde drzewko ochrzczone jest imieniem któregoś z przyjaciół, niektórych już nieżyjących, za płotem przecudny młodniak, osobiście sadzone przez niego iglaki, które kiedyś malusieńkie były, a teraz śmignęły w górę nie wiedzieć kiedy... lata lecą... . Cholera! Teraz uświadomiłam sobie, że drzewka z moim imieniem nie ma! Lesiu! Ochrzcij dla mnie choćby krzaczek, a Ojcem Chrzestnym Wojtusia uczyń bo... bo jest z nas wszystkich najładniejszy.
Wracam do Leszka. Godzinami potrafi mówić o kretach, co mu życie w tej chałupie uprzykrzają, o dzikich królikach, które już jamy na ponad dwa metry wykopały (znaczy sroga zima idzie), o kuropatwach, o dzikach. Leszek ma dwa psy myśliwskie: Zulusa i Rapera, który to na widok strzelby włazi pod kanapę. Honor psa myśliwskiego ratuje Zulus.

Politycznie jest określony jednoznacznie, co oznacza, że gdyby mógł, to by strzelał. Ale nie powiem do kogo.

A wiecie gdzie się urodził?

W Kopydłowie !

Ewa Czajkowska Smożewska

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski