Nagroda festiwalu Eurowizji rozpoczęła moją karierę na dobre FOT. ARCHIWUM ARTYSTKI
ROZMOWA. JACQUELINE BOYER zaśpiewa w Krakowie piosenki z repertuaru rodziców oraz Edith Piaf
- Tato chciał, bym była aktorką, ja też o tym myślałam... Miałam 15 lat, gdy mama jechała na tournee na Węgry i, akurat były wakacje, zechciała zabrać mnie z sobą. Pod warunkiem jednak że tam zaśpiewam. A że jestem spod znaku Byka i zawsze chętnie podejmuję rozmaite wyzwania, powiedziałam - zgoda. Przygotowałam trzy piosenki, w tym ludową w języku węgierskim. Żeby zrobić miłą niespodziankę publiczności.
- To w Krakowie zaśpiewa Pani po polsku?
- (śmiech) I tak się spodobałam Węgrom, że nie chcieli mnie puścić ze sceny, aż się mama denerwowała za kulisami, że opóźniam jej występ. Po powrocie do Paryża mama otworzyła kolejny kabaret - u stóp Montmartre'u i tam w 1959 roku już śpiewałam na dobre.
- Rok później piosenką "Tom Pillibi" wygrała Pani konkurs Eurowizji w Londynie...
- Ta nagroda faktycznie rozpoczęła moją karierę na dobre. To do dziś moja największa referencja.
-Trzy lata wcześniej, w 1957 roku, Pani mama śpiewała w Warszawie, już przed wojną była popularna w Polsce... A propos, wiem, że ma Pani rodzinne związki z naszym krajem...
- Całkiem bliskie nawet. Mama towarzysza mojego życia nazywała się Kwiatkowska; miała rok, gdy z całą rodziną przyjechała do Francji... Ale on już nosi nazwisko francuskie.
- I tak nie została Pani panią Kwiatkowską.
- I**tak bym nie została. Myśmy nigdy nie wzięli ślubu.
- A**Państwa córka śpiewa?**
- Śpiewa i to dobrze, ale uznała, że jest zbyt wiele piosenkarek w rodzinie i woli zajmować się modą.
- Przyjechała Pani do Krakowa w roku szczególnym; 30 lat temu zmarła Pani mama, 20 lat wcześniej Edith Piaf, której Pani ojciec był pierwszym mężem... Jakie wspomnienia związane z Piaf zostały Pani w pamięci?
- Wiele ich. Pojawią się w tym roku, w październiku, na podwójnym albumie; jedna płyta to będzie 90-minutowy audiobook ze wspomnieniami o rodzicach oraz Piaf, druga zawierać będzie piosenki z ich repertuaru. Docelowo chcę przygotować z tego spektakl mówiący o tych trzech niezwykłych postaciach. Od trzech lat o nim myślę. Wystąpię w nim nie jako córka, a narrator, który opowiada o losie Lucienne, Jacquesa, Edith...
- I w ten sposób spełni Pani oczekiwanie taty o córce aktorce.
- (śmiech) Tak. Wracam do aktorstwa. To będzie opowieść od ich narodzin, ujmująca ciężkie chwile z lat wojny, jak i anegdoty z życia prywatnego, gdy na przykład Piaf została żoną mojego ojca, to z całego serca poprosiła jego byłą żonę, a moją mamę, by przygotowała przyjęcie dla wspólnych przyjaciół... Kończę opowieść moim zwycięstwem na festiwalu Eurowizji.
- Jak się Pani śpiewa piosenki z repertuaru rodziców, w tym tę najsłynniejszą mamy - "Parlez-moi d'amour"?
- Dla mnie jest jedną z wielu piosenek mamy, to świat zapamiętał ją głównie z tej jednej, po którą sięgali później piosenkarze z tylu krajów. Śpiewam te piosenki zupełnie inaczej, dostosowując do własnego stylu...
- Od lat jest Pani bardzo popularna na rynku niemieckim oraz w Japonii, gdzie gościła Pani pierwszy raz w latach 70. u boku Aznavoura.
- To było wspaniałe tournee, ja w części pierwszej... Później już występowałam tam sama. "Tom Pillibi" dzieci śpiewają w szkołach po japońsku do dziś.
- Jak ocenia Pani, jeżdżąc z recitalami po świecie, obecność w nim piosenki francuskiej?
- Pozostały dawne symbole: Piaf, Becaud, Brassens, Aznavour, Trenet, Montand... Dziesięć nazwisk. Współczesnych piosenkarzy już się nie zna. W Polsce pewnie jest podobnie, czego najlepszym potwierdzeniem moja obecność w Krakowie na festiwalu poświęconym Edith Piaf - i to jedynym takim w świecie. Jej piosenki naturalnie także zaśpiewam.
Rozmawiał WACŁAW KRUPIŃSKI
Jacqueline Boyer wystąpi dziś o godz. 20.30 w Radiu Kraków i jutro na gali zamykającej Międzynarodowy Festiwal Piosenki Francuskiej - Grand Prix Edith Piaf; początek gali o godz. 18 w Auditorium Maximum UJ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?