18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tato chciał, bym była aktorką

Redakcja
Nagroda festiwalu Eurowizji rozpoczęła moją karierę na dobre FOT. ARCHIWUM ARTYSTKI
Nagroda festiwalu Eurowizji rozpoczęła moją karierę na dobre FOT. ARCHIWUM ARTYSTKI
- Wyobrażam sobie, że niejako musiała Pani zostać piosenkarką; skoro śpiewali rodzice Lucienne Boyer i Jacques Pills...

Nagroda festiwalu Eurowizji rozpoczęła moją karierę na dobre FOT. ARCHIWUM ARTYSTKI

ROZMOWA. JACQUELINE BOYER zaśpiewa w Krakowie piosenki z repertuaru rodziców oraz Edith Piaf

- Tato chciał, bym była aktorką, ja też o tym myślałam... Miałam 15 lat, gdy mama jechała na tournee na Węgry i, akurat były wakacje, zechciała zabrać mnie z sobą. Pod warunkiem jednak że tam zaśpiewam. A że jestem spod znaku Byka i zawsze chętnie podejmuję rozmaite wyzwania, powiedziałam - zgoda. Przygotowałam trzy piosenki, w tym ludową w języku węgierskim. Żeby zrobić miłą niespodziankę publiczności.

- To w Krakowie zaśpiewa Pani po polsku?

- (śmiech) I tak się spodobałam Węgrom, że nie chcieli mnie puścić ze sceny, aż się mama denerwowała za kulisami, że opóźniam jej występ. Po powrocie do Paryża mama otworzyła kolejny kabaret - u stóp Montmartre'u i tam w 1959 roku już śpiewałam na dobre.

- Rok później piosenką "Tom Pillibi" wygrała Pani konkurs Eurowizji w Londynie...

- Ta nagroda faktycznie rozpoczęła moją karierę na dobre. To do dziś moja największa referencja.

-Trzy lata wcześniej, w 1957 roku, Pani mama śpiewała w Warszawie, już przed wojną była popularna w Polsce... A propos, wiem, że ma Pani rodzinne związki z naszym krajem...

- Całkiem bliskie nawet. Mama towarzysza mojego życia nazywała się Kwiatkowska; miała rok, gdy z całą rodziną przyjechała do Francji... Ale on już nosi nazwisko francuskie.

- I tak nie została Pani panią Kwiatkowską.

- I**tak bym nie została. Myśmy nigdy nie wzięli ślubu.

- A**Państwa córka śpiewa?**

- Śpiewa i to dobrze, ale uznała, że jest zbyt wiele piosenkarek w rodzinie i woli zajmować się modą.

- Przyjechała Pani do Krakowa w roku szczególnym; 30 lat temu zmarła Pani mama, 20 lat wcześniej Edith Piaf, której Pani ojciec był pierwszym mężem... Jakie wspomnienia związane z Piaf zostały Pani w pamięci?

- Wiele ich. Pojawią się w tym roku, w październiku, na podwójnym albumie; jedna płyta to będzie 90-minutowy audiobook ze wspomnieniami o rodzicach oraz Piaf, druga zawierać będzie piosenki z ich repertuaru. Docelowo chcę przygotować z tego spektakl mówiący o tych trzech niezwykłych postaciach. Od trzech lat o nim myślę. Wystąpię w nim nie jako córka, a narrator, który opowiada o losie Lucienne, Jacquesa, Edith...

- I w ten sposób spełni Pani oczekiwanie taty o córce aktorce.

- (śmiech) Tak. Wracam do aktorstwa. To będzie opowieść od ich narodzin, ujmująca ciężkie chwile z lat wojny, jak i anegdoty z życia prywatnego, gdy na przykład Piaf została żoną mojego ojca, to z całego serca poprosiła jego byłą żonę, a moją mamę, by przygotowała przyjęcie dla wspólnych przyjaciół... Kończę opowieść moim zwycięstwem na festiwalu Eurowizji.

- Jak się Pani śpiewa piosenki z repertuaru rodziców, w tym tę najsłynniejszą mamy - "Parlez-moi d'amour"?

- Dla mnie jest jedną z wielu piosenek mamy, to świat zapamiętał ją głównie z tej jednej, po którą sięgali później piosenkarze z tylu krajów. Śpiewam te piosenki zupełnie inaczej, dostosowując do własnego stylu...
- Od lat jest Pani bardzo popularna na rynku niemieckim oraz w Japonii, gdzie gościła Pani pierwszy raz w latach 70. u boku Aznavoura.

- To było wspaniałe tournee, ja w części pierwszej... Później już występowałam tam sama. "Tom Pillibi" dzieci śpiewają w szkołach po japońsku do dziś.

- Jak ocenia Pani, jeżdżąc z recitalami po świecie, obecność w nim piosenki francuskiej?

- Pozostały dawne symbole: Piaf, Becaud, Brassens, Aznavour, Trenet, Montand... Dziesięć nazwisk. Współczesnych piosenkarzy już się nie zna. W Polsce pewnie jest podobnie, czego najlepszym potwierdzeniem moja obecność w Krakowie na festiwalu poświęconym Edith Piaf - i to jedynym takim w świecie. Jej piosenki naturalnie także zaśpiewam.

Rozmawiał WACŁAW KRUPIŃSKI

Jacqueline Boyer wystąpi dziś o godz. 20.30 w Radiu Kraków i jutro na gali zamykającej Międzynarodowy Festiwal Piosenki Francuskiej - Grand Prix Edith Piaf; początek gali o godz. 18 w Auditorium Maximum UJ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski