Tatry będą czystsze

Wolonatariusze mają pojawić się na wszystkich szlakach i szczytach Fot. Anna Kaczmarz

AKCJA. 802 - tyle osób wyrażało wczoraj zamiar sprzątania tatrzańskich ścieżek, grani, szczytów i dolin

Czy Tatry trzeba sprzątać? - Trzeba - twierdzi twórca krakowskiego Klubu Podróżników "Śródziemie".

- Niektórzy turyści potrafią włożyć bardzo wiele wysiłku, by ukryć przed oczyma sprzątających śmieci. Torby papierowe, foliowe woreczki, puszki, są doskonale zamaskowane gałęziami, a niektóre tak głęboko wciśnięte między kamienie, że trudno je wydobyć. Gdyby nie regularne sprzątanie szlaków zamiast malowniczych gór, mielibyśmy góry śmieci - stwierdza Marcin Guzik z Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Dla nas najważniejszy jest wymiar edukacyjny akcji. Turyści nie zdają sobie bowiem sprawy, że w pozostawionej np. butelce śmierć znajdują zwierzęta, zwłaszcza te małe - dodał.

- Tą akcją chcemy wyrobić w turystach nawyk nieśmiecenia. Zabierania z sobą tego wszystkiego, co przywożą w góry - podkreśla Albin Marciniak.

Dlaczego 30 czerwca? - To jeden z najdłuższych dni w roku. Słońce długo więc będzie pomagało w wyszukiwaniu śmieci. Poza tym chcemy wysprzątać Tatry przed wakacjami - mówi szef "Śródziemia".

Wolonatariusze pojawią się na najbardziej uczęszczanych szlakach i szczytach, ale także na tych mniej popularnych. O godz. 15 staną dziś na dostępnych dla ruchu turystycznego wierzchołkach, każdy z workiem lub specjalnym plecakiem na śmieci, by przekazać sobie pozdrowienia. Potem wszyscy ruszą w doliny zbierając pod drodze wszystko to, co nie przynależy do tatrzańskiej krainy.

Akcję wspiera nie tylko Zakopane (Dolinkę ku Dziurze oczyszczą przedstawiciele Urzędu Miasta z burmistrzem Januszem Majchrem na czele), ale także Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. - Tak jak zasad bezpieczeństwa, należy nauczać także zasad ochrony przyrody i odpowiedniego zachowania w górach - twierdzi Andrzej Blacha z TOPR.

- To, co robi Tatrzański Park Narodowy jest niesamowite. Parkowi wolontariusze nie tylko prowadzą akcję edukacyjną, ale także wysprzątają nieobsadzone szczyty i szlaki - podkreśla Marciniak. Worki i specjalne plecaki na śmieci przygotowała firma Jan Niezbędny.

Na Kasprowy wybierają się m.in. Rafał Sonik oraz ks. Andrzej Augustyński z grupą około 50 dzieci od Siemachy. W góry idą żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej, a także setki wielbicieli czystych Tatr. Ambasadorami projektu zostali: Sebastian Karpiel Bułecka, Bogusław Linda, Lidia Popiel. - Góry bez śmieci będą piękniejsze - mówi Leszek Cichy, pierwszy zimowy zdobywca Mount Everest.