Mężczyznę, leżącego na szlaku, znalazł w piątek inny wędrowiec i zaalarmował pogotowie górskie. Przyleciał po niego śmigłowiec ratunkowy. Okazało się bowiem, że mężczyzna był mocno wychłodzony. Temperatura ciała była w granicach 31 stopni. Na dodatek 28-latek był kompletnie pijany - miał 2,77 promila alkoholu we krwi. Wędrowiec był w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Gdzie pił alkohol - czy w schronisku, czy w czasie drogi - tego nie wiadomo. Pewne za to jest, że gdyby nie inny turysta i ratownicy, 28-latek nie przeżyłby wyprawy w góry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?