Wszystko rozpoczęło się w środę ok. godz. 19. - Wówczas to do naszej centrali zadzwoniła kobieta i poinformowała nas, że jej koleżanka jest ranna. Kobieta, żeby nas zaalarmować, musiała najpierw wyjść z jaskini, którą wraz z koleżanką penetrowała - mówi Edward Lichota.
Okazało się, że ranna grotołazka znajduje się w Ptasiej Studni, jaskini w masywie Czerwonych Wierchów. Kobieta znajdowała się na głębokości ok. 120 metrów.
Akcja jednak okazała się bardzo trudna. Już samo dotarcie do wylotu jaskini nie jest bowiem łatwe. - Otwór jest dosyć wysoko, żeby się do niego dostać, trzeba zjechać na linach i zaporęczować drogę. Do tego mieliśmy niekorzystne warunki: było ciemno, mgła, intensywny deszcz z wiatrem, który mocno wychładzał organizm, zarówno ratowników, jak i poszkodowanej kobiety - opowiada ratownik TOPR.
Do akcji ruszyło 29 osób. Jedna grupa udała się do jaskini po ranną. Wśród nich byli ratownicy medyczni, który po dotarciu do rannej opatrzyli ją. Kobieta bowiem doznała otwartego złamania podudzia. Następnie na specjalnych noszach wyciągnęli ją z jaskini i na linach spuścili do podstawy ściany. Tak odebrała ją kolejna grupa ratowników. Kobieta została przełożona do innych noszy i zniesiona do wylotu Doliny Kościeliskiej, gdzie przejęła ją karetka pogotowia. Ostatecznie turystka trafiła do zakopiańskiego szpitala.
Nocne manewry TOPR na Morskim Oku [PIĘKNE ZDJĘCIA]
WIDEO: Jak należy się zachować w przypadku zejścia lawiny? Praktyczne porady Andrzeja Bargiela
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
