Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tchórzostwo rutynowe

Redakcja
Szef redakcji sportowej TVP, Marian Kmita podziękował za pracę, ponieważ - jak twierdzi - systematycznie lekceważono jego propozycje utrwalające chęć dominacji w eterze telewizji publicznej dzięki transmisjom sportowym. Nie znam tych propozycji, ale można przypuszczać, że miały jakiś sens. Przerwanie pokazu ważnego meczu w trosce o terminowość nadania reklam i Teleexpressu dopełniło ponoć kielich goryczy i Kmita napisał prędko swą rezygnację. Rzecznik zarządu TVP ogłosił natychmiast, że to rzeczywiście kpiny z telewidzów i że winni zostaną ukarani. Tymczasem z oświadczenia Kmity wynika jasno, iż decyzję o przerwaniu transmisji podjął osobiście dyrektor I programu Sławomir Zieliński, jeszcze przed jej rozpoczęciem.

Kręcąc przełącznikiem TV

Szukanie winnych w ten sposób znamy od lat. Nigdy nie zawinili wysoko postawieni towarzysze, tylko zawsze jakieś mizerotki na niskim szczeblu, a prawdziwi winowajcy wygłaszali nadal płomienne przemówienia pełne zatroskania o losy socjalistycznej ojczyzny. Do dziś nikt nie wie, kto w końcu wydał rozkaz, by strzelać do robotników w Poznaniu, Gdańsku, w kopalni "Wujek", nikt nie wie, kto zamordował Stanisława Pyjasa i wielu innych.
Oczywiście innej odwagi potrzeba, by przyznać się do rozkazu zabijania, a innej do potwierdzenia swego udziału w decyzji o przerwaniu telewizyjnej transmisji. Ale nawet tej niewielkiej brakuje Zielińskiemu, by stanąć przed kamerą i powiedzieć, że to jego polecenie było w tej sprawie decydujące, i że być może się pomylił. Przeproszenie telewidzów z pewnością zamknęłoby dyskusję na ten temat i pozwoliło wszystkim wyjść z tej sytuacji z honorem.
Prawdopodobnie jednak odejście Kmity jest dla Zielińskiego wygodnym rozwiązaniem, bo po co mu facet, który często ma swoje zdanie, a na dodatek wypowiada je głośno. Sprawa Kmity pokazuje raz jeszcze, że w TVP źle się dzieje i jest nikła nadzieja na poprawę. Konkurencja coraz częściej ogrywa niedawnego monopolistę, czyniąc to z łatwością. Zdarza się to nie tylko w dziedzinie sportu.
Tomasz Domalewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski