18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tę książkę o starym Krakowie czyta się jak kryminał

Redakcja
Kolejny, 13. już tom "Wypisów z tek Ambrożego Grabowskiego", który trafi do rąk czytelników wraz z "Dziennikiem Polskim" 28 kwietnia, poprowadzi nas ścieżkami artystów Krakowa. Książka nosi tytuł "Sztuki piękne w dawnym Krakowie".

Tym razem karty "dziennikowej" serii czyta się jak kryminał. Wszystko z powodu jednego nazwiska: Stwosz. Ten znany dziś rzeźbiarz, nierozerwalnie związany z Krakowem, trafił do powszechnej świadomości właśnie dzięki postaci Ambrożego Grabowskiego, wybitnego - jak chcą niektórzy - "badacza-romantyka", księgarza i historyka Krakowa. To on właśnie po raz pierwszy po latach zapomnienia nazwisko Stwosza wymienia - jeszcze w nieco innej wersji "Stoss" - w wydaniu swojego przewodnika "Kraków i okolice" z 1830 roku. Tę informację dostarczył badaczowi gmerk na wawelskim nagrobku Kazimierza Jagiellończyka z napisem "EIT STVOS" oraz nieco późniejszy odpis aktu erekcyjnego kościoła Mariackiego, w którym znaleźć można fragment o tym, że Polacy nie chcieli łożyć na budowę świątyni, oraz o tym, że słynny ołtarz został wykonany przez człowieka określonego jako "Vittus Almanus de Norimberga" - "Vitus, Szwab z Norymbergi". A to dopiero początek.
Choć Stwosz i jego działalność zajmują sporo miejsca w "Sztuki piękne w dawnym Krakowie" - co zresztą nie powinno dziwić i ze względu na rangę twórcy i ze względu na sięgające w przeszłość zainteresowania ludzi epoki - nie zabrakło tu także innych artystów, których prace wpisały się w pejzaż Krakowa. Sporo tu więc nie tylko o rzeźbie i snycerce, ale także o malarstwie czy rzemiośle artystycznym. W tych właśnie działach nie zabrakło opowieści m.in. o Stanisławie Durinku, twórcy królewskich portretów i znakomitych ilustracji do kodeksu "Banderia Prutenorum" Jana Długosza.
Ten tom trzeba mieć także ze względu na edytorski sznyt. Teksty Grabowskiego odkrywające piękno sztuki na przestrzeni wieków, "przydającej miastu uroku i szlachetności", odpowiedzialna za redakcję tej serii Agata Wawryszczuk uzupełniła znakomitym wyborem fotografii. Znajdziecie tu wiele dzieł dobrze znanych, jak ołtarz Wita Stwosza, płytę Kallimacha, Madonnę z Krużlowej, szkice Matejki. To przeciągnięta długą linią historia sztuki od średniowiecza po wiek XIX.
I tym razem nie zabrakło ciekawostek, takich, dla których nawet znawcy tematu z przyjemnością sięgną po tę książkę. Znajdziecie ich w tym tomie zresztą mnóstwo, choćby fotografię kwiatów, jakie Grabowski zebrał na grobie Stwosza na cmentarzu St. Johannis w Norymberdze. To dotąd niepublikowane świadectwo uznania, jakim Grabowski darzył wybitnego rzeźbiarza.
Miło nam poinformować, że w przygotowaniu znajdują się kolejne tomy serii. Najbliższy poświęcony będzie rozrywkom dawnego Krakowa.
(ŁUG)
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski