MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Te święta niosą nadzieję

Redakcja
O Wielkanocy, jej tajemnicy oraz wierze mieszkańców Myślenic rozmawiamy z ks. JÓZEFEM ORAWCZAKIEM, proboszczem parafii na Zarabiu

- Jaka jest istota tych świąt, które właśnie przeżywamy?

- Święta wielkanocne, w przeciwieństwie do Bożego Narodzenia, są ruchome. Nie wszyscy może wiedzą, że jest to pierwsza niedziela po wiosennej pełni księżyca.
Boże Narodzenie jest bardziej rodzinne i sentymentalne, natomiast Wielkanoc ma przede wszystkim przynieść nam autentyczną radość i optymizm. Ponieważ prawdziwy chrześcijanin rodzi się wtedy, kiedy wierzy w zmartwychwstałego. Oto mamy nadzieję, że nasze życie ma sens, bo Chrystus Zmartwychwstał. Taka jest istota tych świąt. I praktyczna wskazówka - droga do pełni szczęścia oraz radości wiedzie tylko przez cierpienie.
Dlatego przygotowanie do świąt jest poprzedzone 40-dniowym postem; czasem modlitwy, refleksji nad samym sobą i pokutą.
- Zauważa Ksiądz, że ludzie rzeczywiście rozumieją tę wielką tajemnicę, która się dokonuje w tych dniach i chcą ją przeżywać?
- Myślę, że rozumieją. Nie mogę narzekać na mieszkańców, z którymi na co dzień obcuję. W ogóle trzeba powiedzieć, że ludzie tutaj w zdecydowanej większości są dobrzy i autentycznie wierzący. A nie wszędzie tak jest. Możemy to zaobserwować w innych regionach Polski. Tymczasem w Myślenicach - nie waham się tego powiedzieć - religia jest jeszcze bardzo mocna. Weźmy np. udział w rekolekcjach. Wiemy, w jakich czasach żyjemy; często brakuje czasu, ludzie gonią za pieniędzmi, a jednak widzę, że starają się uczestniczyć w życiu parafii. Szczególnie w takim okresie jak Wielki Post czy Wielkanoc.
Wiem, że niektórzy podejmują wiele postanowień - czasami bardzo błahych, a niekiedy naprawdę wielkich - i decydują się na wiele wyrzeczeń. Często słyszę to w prywatnych rozmowach albo w czasie spowiedzi. I doceniam.
Wszystko to sprawia, że do świąt wielkanocnych podchodzimy - mówię nie tylko o swoich parafianach - dojrzale. Przynajmniej ja tak to odbieram.
- W tradycji święta wielkanocne są ważniejsze od Bożego Narodzenia, dlatego że tutaj mamy do czynienia z sensem zbawienia. Czy jednak powoli nie zatracamy tego świątecznego charakteru Wielkiego Postu i Wielkiejnocy?
- Zatracenie świątecznego charakteru jest bardziej związane z niedzielą. Zwykłą niedzielą w ciągu roku. Widzimy, że wiele osób robi wtedy zakupy, inni nie zawsze znajdują czas, aby choć chwilę poświęcić Bogu. Moim zdaniem świąt dotyczy to mniej.
Oczywiście, coraz więcej rzeczy się komercjalizuje - bo takie są potrzeby rynku, bo ktoś chce zarobić - ale jednak polska świąteczna tradycja w żaden sposób nie umiera. Choćby święcenie pokarmów. W Wielką Sobotę niemal wszyscy idziemy do kościoła z koszyczkiem. A w nim rzadko spotyka się "nowoczesne" wyroby, jak zajączki, króliczki czy jeszcze coś innego. Zawsze jest natomiast jajko, chleb… To, co najważniejsze.
- Tak się akurat złożyło, że w tym okresie przypada rocznica śmierci papieża Jana Pawła II. Jakie to ma znaczenie?
- Na pewno refleksja związana z pamięcią o papieżu, w rocznicę jego śmierci tuż przed Wielkanocą, ma pewien wpływ na nasze nastawienie - nazwijmy, duchowe - ale nie przeceniałbym jego znaczenia. Ludzie cenią i będą cenić Jana Pawła II ze względu na to, co robił, niezależnie od okresu, w którym przypominamy jego ostatnie dni.
- A co, zdaniem Księdza, zostało jeszcze z tego ogólnonarodowego zrywu sprzed dwóch lat?
- Jestem przekonany, że są to przeżycia całkowicie indywidualne, każdy dokonuje refleksji na swój sposób. I nie musi się z tym afiszować. Tak jak nie zawsze afiszuje się dobro.
Ja na co dzień mam kontakt z wieloma ludźmi. I widzę, że jest w nich naprawdę dużo dobroci, choć na pierwszy rzut oka tego się nie zauważa. Dlatego nie do końca zgadzam się z twierdzeniem - wbrew temu, co się często słyszy - że cały zryw sprzed dwóch lat już przeminął, że Polacy mają słomiany zapał.
Na dowód tego powiem, że ciągle spotykam ludzi, którzy mówią mi: "Postanowiłem sobie wtedy coś i jestem temu wierny". Albo konkretne przypadki kobiet spodziewających się dziecka; lekarze twierdzili, że ciąża może być zagrożona, że mogą wystąpić jakieś komplikacje, tymczasem dzięki modlitwie do papieża wszystko skończyło się dobrze.
Może ten zapał rzeczywiście nie jest już taki wielki jak przed dwoma laty, ale wielu z nas wciąż to przeżywa. Często w samotności. I chyba lepiej, bo na przykładzie kibiców piłkarskich widzimy, że z szumnych medialnie postanowień czasami nic nie wychodzi.
- Wracając do świąt, młodzież też je przeżywa w szczególny sposób? Czy raczej widać to przede wszystkim u ludzi starszych?
- Trudno mi jest dokładnie odpowiedzieć na to pytanie, dlatego że trzeba by wejść we wnętrze człowieka. Mogę powiedzieć tylko na podstawie objawów zewnętrznych. I znów konkretne przykłady: na niedzielne Gorzkie żale przychodził pełny kościół, mimo że w zasadzie wszyscy już uczestniczyli we mszy świętej. Tak samo z Drogą Krzyżową. Patrząc na rekolekcje, też serce rośnie, bo - choć każdy ma jakieś obowiązki - znajduje jednak chwilę czasu, żeby zaglądnąć do świątyni. W różnym wieku - dzieci, młodzież, starsi.
Dość powiedzieć, że program rekolekcji obejmował 26 spotkań. Na wszystkich byli ludzie.
- W tym roku Ksiądz Proboszcz będzie obchodził 25-lecie pracy duszpasterskiej. W Myślenicach jest Ksiądz już od 14 lat. Z perspektywy tego czasu jak można ocenić wiarę tutejszych mieszkańców?
- Poziom religijności jest tutaj na pewno wyższy niż w "przeciętnej Polsce". Wydaje się, że jest bardzo wielu katolików autentycznie świadomych i dojrzałych. Do tego dochodzą jeszcze różne grupy modlitewne. To wiele mówi - oczywiście pozytywnie - o danej społeczności.
- Po tych 14 latach na myślenickiej ziemi wydaje się, że ma Ksiądz bardzo dobre relacje z mieszkańcami…
- Mówiąc żartem, jeszcze mnie nie pobili… A poważnie - staram się z każdym rozmawiać i jeśli trzeba poświęcać mu trochę czasu. W końcu stanowimy jedną wspólnotę.
Dlatego korzystając z okazji, chciałbym wszystkim mieszkańcom przekazać na te święta najserdeczniejsze życzenia, przede wszystkim nadziei i optymizmu. Bo z nimi będziemy naprawdę światłością świata.
Rozmawiał: REMIGIUSZ PÓŁTORAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski