Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Słowackiego ma nową kurtynę. Zaprojektował ją... Stanisław Wyspiański

Aleksandra Suława
Aleksandra Suława
126 lat - tyle dokładnie przeleżał w archiwach projekt kurtyny, autorstwa Stanisława Wyspiańskiego. Wczoraj powiększona kopia szkicu, stworzona przez Tadeusza Bystrzaka, zawisła nad sceną Teatru im. Juliusza Słowackiego.

O tym, że Wyspiański inscenizował dla Teatru im. Słowackiego (który za jego czasów zwany był Teatrem Miejskim), wiedzą wszyscy. Nieliczni jednak mają świadomość, że artysta w 1892 roku stanął również do konkursu na na projekt kurtyny dla sceny przy pl. św. Ducha, proponując pracę o tytule „Z moich fantazji”. Mimo, że konkurs został rozstrzygnięty, wygrali go artyści mało znani, a kurtynę ostatecznie zamówiono u Henryka Siemiradzkiego. Projekt Wyspiańskiego trafił zaś najpierw do kolekcji Karola Estreichera, a potem do Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie przez długie dekady czekał na ponowne odkrycie.

- Ten teatr jest domem Wyspiańskiego, miejscem prapremier najważniejszych jego sztuk. Jednak we wnętrzu gmachu nie zachowało się prawie nic, co przypominałoby o postaci czwartego wieszcza. Stąd pomysł na wykorzystanie szkicu kurtyny Wyspiańskiego i jego realizacji - tłumaczy Krzysztof Głuchowski, dyrektor Teatru im. Juliusza Słowackiego. - Dla nas kurtyna Siemiradzkiego, jest nie tylko rekwizytem, ale kolejnym członkiem zespołu. Myślę, że z pracą Wyspiańskiego będzie tak samo.

Kurtyna nie jest dokończonym dziełem, ale powiększeniem szkicu, który wykonał Wyspiański. Realizacji przedsięwzięcia podjął się Tadeusz Bystrzak: malarz i scenograf, autor m.in. słynnej kopii „Pochodni Nerona”. - Staraliśmy się odtworzyć projekt Wyspiańskiego jak najwierniej, bez dodatków, ulepszeń i modyfikacji. Mistrza nie wypada przecież poprawiać - mówi artysta. - Od stworzenia szkicu minęło wiele lat, jednak mam nadzieję, ze wizja artysty zrobi wrażenie również na współczesnej publiczności.

Kurtyna „grywać” będzie na zmianę z dziełem Siemiradzkiego. Zwykle będzie można ja oglądać przed wybranymi spektaklami (najbliższy to premiera „Wyspiański. Koncert” 19 października). - Chcemy też wykorzystywać ją jako fragment scenografii, jak stanie się np. w „Kwiecie paproci”, którego premierę planujemy na grudzień - dodaje Głuchowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski