Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Technicy i humaniści

Redakcja
Rozwój nauki spowodował, że współczesnej wiedzy nie możemy już traktować jako dziedziny jednolitej ijednorodnej, bowiem nie ma dziś nikogo na świecie, kto byłby ją w stanie ogarnąć w całości swym umysłem. Z pewnością potrafili to zrobić (ze względu na ograniczoną miarę ówczesnych zasobów naukowych wiadomości) mędrcy starożytności.

Prof. Ryszard Tadeusiewicz: W LABORATORIUM I PRAKTYCE

Podobno potrafili to także mistrzowie renesansu, chociaż tu można by już żywić pewne wątpliwości, bo nawet Leonardo da Vinci, genialny malarz, architekt, filozof, muzyk, poeta, matematyk, mechanik, anatom, wynalazca (tak to wyliczają encyklopedie) nie zajmował się wszystkim - np. nie interesował się prawem, nie rozwijał historii, nie zgłębiał teologii, niewiele wiedział o astronomii czy geografii. Natomiast wiedzę, jaką ma ludzkość na początku XXI wieku, może pomieścić internet.
Wiedzę (i badania naukowe służące do jej pomnażania) dzielimy na fragmenty możliwe do ogarnięcia umysłem pojedynczego człowieka i klasyfikujemy w ramach wielu dyscyplin naukowych. Dyscypliny te rozwijają się obecnie w dużej mierze niezależnie, mają różne metodologie badawcze, uznają rozłączne zbiory fundamentalnych praw i zasad, a nawet wypracowały odrębne terminologie, w wyniku czego często mają spore trudności z wzajemnym porozumiewaniem i z wzajemnym wspomaganiem - czego zresztą bardzo potrzebują, bo coraz częściej wyniki zdobywane w jednej dyscyplinie naukowej okazują się także bardzo przydatne w innej dyscyplinie. Ale to temat na osobne opowiadanie.
Tradycyjnie zakłada się, że ten system nauk rozpięty jest pomiędzy humanistyką, która zajmuje się wzniosłymi płodami ludzkiego umysłu, a techniką, przesiąkniętą do cna pragmatyzmem. Po drodze są inne nauki: przyrodnicze, lekarskie, ścisłe itd., ale owe dwa bieguny - humanistyki i techniki - ujmują cały system w nawiasy: z jednej strony duch, z drugiej materia.
Wydaje się, że pomiędzy myśleniem humanistów a twórczością inżynierów nie da się przerzucić mostu. Jednym z przejawów takiego myślenia jest aktualna struktura Polskiej Akademii Umiejętności, której siedziba mieści się w Krakowie. W odróżnieniu od Polskiej Akademii Nauk, starającej się objąć wszystkie formy twórczej działalności naukowej, PAU ma wyraźnie humanistyczne nachylenie, w związku z tym od ponad stu lat nie chce przyjąć do wiadomości faktu istnienia nauk technicznych. W jej strukturze jest Wydział Filologiczny, Historyczno-Filozoficzny, Matematyczno-Fizyczno-Chemiczny, Przyrodniczy, Lekarski, a nawet Twórczości Artystycznej - ale technicznego nie ma.
Tymczasem technika i humanistyka są bliżej spowinowacone, niż by to się wydawało, gdy koncentruje się uwagę wyłącznie na jednej z tych dziedzin. Można wskazać na setki humanistycznych przesłanek determinujących rozwój techniki, a także na dziesiątki przykładów oddziaływania techniki na humanistykę. Najlepiej to widać na przykładzie twórczości ludzi, którzy wnieśli swój znaczący wkład zarówno w postęp techniki, jak i w rozwój humanistyki. Przykład Leonarda da Vinci, wynalazcy i artysty jest powszechnie znany, więc byłbym nudny, gdybym go tu rozwijał. Odwołam się przeto do postaci mniej znanej, także cudownie łączącej wątki humanistyczne z kreatywnością techniczną. Przypomnę postać Gerberta z Aurillac, wybitnego matematyka i konstruktora, który zajmował się logiką formalną (fundament współczesnej informatyki!), zbudował pierwszy komputer (tzw. abak Gerberta), wykonał pierwszy zegar mechaniczny, wynalazł wiele przyrządów do obserwacji astronomicznych, a także wiele instrumentów muzycznych, m.in. organy. Z tego wykazu (niepełnego!) wynika, że był to "inżynier całą gębą", wynalazca, twórca techniki, czyli ktoś, kogo do PAU nie powinno się wpuszczać nawet boczną furtką.
Tymczasem ów genialny konstruktor przeszedł do historii głównie jako... papież Sylwester II, który rządził Stolicą Apostolską wtedy, gdy Bolesław Chrobry poprzez słynny zjazd gnieźnieński wprowadzał Polskę do rodziny narodów Europy. Był to bowiem nie tylko twórca techniki, którego chwałę głoszą zegary na wieżach wszystkich kościołów świata i organy wypełniające muzyką ich wnętrza, ale także wybitny humanista. Stał się sławny, gdy w 981 roku na oczach cesarza Ottona II odbył słynną publiczną dysputę z rektorem szkoły katedralnej z Magdeburga Otrykiem i zwyciężył w błyskotliwym stylu.
Tysiąc lat temu wiedziano, że można łączyć wybitne osiągnięcia techniczne z wiedzą humanistyczną. Dlaczego w Krakowie tę prawdę trzeba ciągle udowadniać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski