Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Telefon zaufania dla samobójców

Redakcja
Mogą sobie pomóc, nawet uratować życie, jeżeli zgłoszą się do Ośrodka Interwencji Kryzysowej lub zadzwonią do... Straży Miejskiej. Czasami, w ostatniej chwili, wyłapie ich kamera miejskiego monitoringu. Wtedy decyduje szybkość radiowozu i siła argumentów.

POMOC. Około 800 osób rocznie myśli w Krakowie o odebraniu sobie życia

W ciągu 1,5 miesiąca strażnicy miejscy pomogli pięciu osobom, które w Krakowie zamierzały lub usiłowały odebrać sobie życie. Dwie z nich same zadzwoniły na numer 986 i powiedziały, że popełnią samobójstwo.

28 września dyżurny Straży Miejskiej odebrał telefon od kobiety, która powiedziała, że odbierze sobie życie. Strażnik podtrzymywał rozmowę, usiłując ustalić jej miejsce pobytu. W końcu dziewczyna zdradziła, że znajduje się w pobliżu Galerii Krakowskiej i dworca PKS. Strażnik natychmiast wsiadł w radiowóz i ruszył na dworzec. 19-latkę udało się zatrzymać w odjeżdżającym autobusie, była leczona psychiatrycznie.

- Strażnicy są wyczuleni i skutecznie reagują, choć nie są psychologami - tłumaczy Marek Anioł, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.

Specjalistycznej pomocy bezpłatnie i przez całą dobę udziela Ośrodek Interwencji Kryzysowej przy ul. Radziwiłłowskiej 8b (tel. 012 421 92 82). W ubiegłym roku podjęto tutaj 803 interwencje związane z problemami samobójczymi, w 2007 - 774, a w 2006 r. - 1010.

- Próby samobójcze nie mają jednej przyczyny, tylko składa się na nie kilku powodów, np. zdrada małżeńska, poważna choroba somatyczna, porzucenie przez bliską osobę lub choroba psychiczna. Myśli samobójcze wzmaga okres jesienny, świąteczny, rozpoczęcie roku szkolnego lub akademickiego - mówi Krzysztof Malec, socjolog z Ośrodka Interwencji Kryzysowej.

24 października dyżurny obsługujący monitoring w Nowej Hucie zauważył dziwnie zachowującą się kobietę na kopcu Wandy. Kobieta przywiązała do barierki psa i zaczęła połykać tabletki, które potem okazały się silnym lekiem przeciwdepresyjnym. Natychmiast wezwany na miejsce patrol Straży Miejskiej rozmawiał z nią dwukrotnie. Za pierwszym razem oświadczyła, że nic jej nie jest i czeka na męża. Niedługo później kamery zauważyły, że znów zaczyna zażywać leki. Patrol wrócił na miejsce. Już wtedy zażyła 30 tabletek. Strażnicy prawdopodobnie uratowali jej życie. Podobnie, jak mężczyźnie, którego kamery wyłapały w Nowej Hucie. Tu decydował czas - strażnicy odebrali mu tabletki, gdy łyknął ich już 50.

Agnieszka Binkul, psycholog krakowskiej Straży Miejskiej mówi, że problem ratowania potencjalnych samobójców, wyszedł na szkoleniach psychologicznych od samych strażników. - Strażnicy muszą wykazać się wyczuciem, udzielić wsparcia, wskazać konkretne, konstruktywne wyjście z sytuacji, a w międzyczasie dowiedzieć się, gdzie znajduje się rozmówca i utrzymać rozmowę dotąd, aż na miejsce dojedzie pomoc - mówi psycholog.

Jej zdaniem powodem zwiększonej w ostatnich miesiącach liczby osób zgłaszających się do strażników i informujących o swoich tendencjach samobójczych, może być wzrost zaufania do Straży Miejskiej. Takie zaufanie wzbudził z pewnością dyżurny oddziału Śródmieścia, który 16 listopada otrzymał telefon zapowiadający próbę samobójczą. Dzięki zainteresowaniu strażnika, mężczyzna opowiedział o kłopotach rodzinnych, choć dwukrotnie próbował zakończyć rozmowę. Trwała jednak ona dotąd, aż mężczyzna nie dojechał samochodem do mieszkania w rejonie ul. Wrocławskiej. Tam po dwóch minutach pojawili się strażnicy miejscy i policjanci.

Jak poinformował Michał Kondzior z biura prasowego małopolskiej policji, statystyki policyjne z I półrocza 2009 roku w Krakowie mówią o 76 próbach samobójczych, z czego 53 zakończyły się zgonem.

PAULINA POLAK

paulina.polak@dziennik. krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski