Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Telefony do Jamiego

Redakcja
Możliwe, że jutro już nie będzie wiedział, kim był samotny starzec, którego wiele lat temu, w dzieciństwie, pierwszy raz w życiu, patrząc na morze, na tę „rozległą przestrzeń zielonych wód, wypluwających z siebie co i raz strużki piany, na których powierzchni unosiły się stada zdechłych kur”, zapytał: „co jest na tamtym brzegu?” Jutro, albo za rok.

Paweł Głowacki: DOSTAWKA

Możliwe, iż pomyli zapach gnijącego owocu guawy ze słodyczą świeżej gruszki, nie pamiętając o swej starej pewności, że opisać woń trupa guawy – to dotknąć istoty Karaibów. Któregoś nieodległego dnia, albo nieodległej nocy, znów bezsennej ze strachu, lecz pierwszy raz nie wiadomo przed czym, być może zagadnie brata: „Co to jest Macondo?”

Niedawno Jamie, brat Gabriela Garcii Marqueza, na wykładzie w kolumbijskim mieście Cartagena powiedział studentom, że staje się to, co nieuchronne. Dzień po dniu Gabriel pamięta coraz mniej. Od 1999 roku postępuje demencja. Tak jest, inaczej nie będzie. Taka ich, Marquezów, karma – na odwracającą się do nich plecami Mnemosyne skazani są w tej rodzinie wszyscy, od zawsze. Nic nie może pomóc, jak nic nie mogło zatrzymać ślepoty Jorge Luisa Borgesa. Trzeba się pogodzić. Gabriel zapomina, coraz częściej myli stare obrazy, coraz rzadziej trafia słowami w rzeczy, coraz intensywniej dzwoni i zadaje podstawowe pytania. Nie chce się pogubić, jeszcze nie, choć wie, że musi się pogubić. I zaprzestał pisania. Zupełnie. Jaime wyznaje: „Czasami płaczę, ponieważ czuję, jakbym go tracił”. Gorycz?

Gdy intymna przeszłość zmienia się w obcość zupełną – to jest gorzkie. Ale co rzec, gdy niepamięć nawiedza człowieka, który z czułej pamięci uczynił sedno swych już chyba wiecznych opowieści? Kiedy Borges został dyrektorem Biblioteki Narodowej – był prawie ślepy. Stworzył wtedy „Poemat o darach”. Wyznał: „Nikt nie umniejszy wyrzutem ni łzami/ Pomysłu, którym arcymistrz harmonii/ Błysnął: w przystępie wspaniałej ironii/ Bóg dał mi ciemność na równi z księgami.” Marquez, który z powrotu do źródeł uczynił sedno pisania, który poczuł swe arcydzieło „Sto lat samotności”, gdy matka zabrała go, dwudziestoletniego gryzipiórka, do Aracataki, by pomógł jej sprzedać od lat samotny dom dziadków, gdzie się wychował – być może w lutym zadzwoni do brata i spyta: „Co to jest Aracataca?” Albo: „Kim była Tranquilina?” Kolejny żart arcymistrza harmonii?

Tranquilina, jego babka, od której, jak wyzna, nauczył się sztuki opowiadania. Nieustannie przerażona tajemnicami życia codziennego – kolebała się na krawędzi tego i tamtego świata, nawet w południe. Widziała, jak bujane fotele same się bujają, że duch gorączki wnika do sypialni położnic, że zapach jaśminu w ogrodzie obraca się w zjawę, albo że sznurek na ziemi ma kształt liczby głównej wygranej na loterii. A gdy mały Gabito nie chciał spać – karciła go opowieściami o zmarłych, szeleszczących wśród begonii na korytarzu domu. Stąd bezsenność i strach Gabita, stąd jego czekanie w półśnie na pierwsze nitki nowego dnia w szparze pod drzwiami. I stąd wiele lat później – zachwycający w „Stu latach samotności” portret plagi bezsenności, nawiedzającej Macondo.

Możliwe, że Marquez dziś już nie rozpoznaje Tranquiliny, przychodzącej w snach, ani tamtego lęku i reszty widm czasu przeszłego. On, właśnie on, który rzekł: „Moje życie jest tym, co i jak z niego zapamiętuję, żeby o nim opowiedzieć”! Traci pamięć, gdy zapisał pamięć. Tak, Borgesa arcymistrz harmonii jest wirtuozem ironii najwspanialszej. Co dalej? Gdy wszystko zostaje zapomniane – co się ukazuje tam, chyba daleko, po drugiej stronie?

W Macondo plaga bezsenności przepoczwarza się w plagę niepamięci. Mieszkańcy, by nie zginąć wśród coraz mniej rozpoznawalnych rzeczy, przyklejają do mętniejącego świata karteczki z nazwami. Marquez – dzwoni do Jamiego. Kim był staruszek, którego kiedyś zapytałem, co jest na tamtym brzegu morza? To nasz dziadek Papalelo. No i co odpowiedział? Że z tamtej strony nie ma brzegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski