Telewizja bez Formuły 1

Ubiegły rok firma ORF zakończyła deficytem w wysokości 80 mln euro. Prognozy na ten rok mówią, że strata wyniesie 29 mln euro. Medioznawcy nie tylko krytykują firmę za fatalny stan finansów i słaby program, ale także zbyt duży wpływ polityków na radio i telewizje.
Program reform ma doprowadzić do uzyskania większej niezależności od polityki. Generalnego dyrektora telewizji wybierało dotąd 96 członków rady nadzorczej, którzy byli w większości członkami poszczególnych partii. Liczba członków RN zostanie zmniejszona, przez co rada zyska możliwość sprawniejszego działania. W zarządzie nie będą już zasiadali w ogóle członkowie partii.
ORF ma otrzymać dodatkowe fundusze. Abonament za radio i telewizję jest różny w zależności od regionu, który sam określa jego wysokość (waha się od 18,61 do 23,71 euro w miesiącu). Osoby niepracujące są zwolnione z opłat, a te, które mało zarabiają, płacą mniejsze kwoty. Reforma przewiduje częściowe refundowanie przez budżet państwa tych kwot, które nie trafiają do kasy radia i telewizji z tytułu ulg i zwolnień.
Aby zmniejszyć koszty funkcjonowania publicznych mediów, przewiduje się wprowadzenie nowych umów o pracy i ograniczenie zatrudnienia m.in. przez zachęcenie pracowników, którzy przepracują w ORF 20 lat do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Kobiety, które ukończą 52. rok życia, a mężczyźni 57. i zrezygnują z pracy, będą przez pięć lat otrzymywać 55 proc. swoich ostatnich poborów brutto. Dodatkową zachętą do skorzystania z tego rozwiązania jest natychmiastowa wypłata odprawy. Ma ona odpowiadać piętnastomiesięcznym poborom. ORF ma w ten sposób zaoszczędzić ok. 30 mln euro.
Plan reform zakłada także zmiany w obu programach telewizyjnych (ORF 1 i ORF 2). Telewizja publiczna była często krytykowana za emitowanie amerykańskich seriali. Teraz ma być więcej własnych produkcji we wszystkich kanałach tematycznych. Kanał ORF 1 ma być najpóźniej do 2010 r. tak zmieniony, że stanie się atrakcyjny dla młodych widzów, którzy dotąd stronili od oglądania tej stacji. Ze względów oszczędnościowych znikną z ekranu rozgrywki piłkarskie Champions-League (od jesieni 2009 r.) oraz wyścigi Formuły 1.
Maria Parucki (WIEDEŃ)