- Puchar Polski to już dla nas historia. Zapominamy o nim i koncentrujemy się na rozgrywkach ligowych -_podkreśla zawodnik TatrySki Podhala Krzysztof Zapała. - _Sezon powoli wchodzi w decydującą fazę. Czekają nas kluczowe mecze w rundzie zasadniczej. Chcemy utrzymać miejsce w czołowej „trójce”. Zwycięstwo z Unią może nam w tym bardzo pomóc. Oświęcimianie też zapewne przed play-off będą chcieli być w __tabeli jak najwyżej. Zapowiada się więc ciekawe starcie.
Do meczu z Unią „Szarotki” w porównaniu z ostatnimi ligowymi spotkaniami przystąpią już w dużo mocniejszym składzie. Do zdrowia powrócili bowiem kontuzjowani w ostatnich tygodniach Mateusz Michalski i Dariusz Gruszka. Obaj zagrali już w Pucharze Polski.
Mecz z oświęcimianami będzie też ligowym debiutem w szeregach nowotarżan Kanadyjczyka Bryana McGregora, który w pucharowych meczach pokazał się z bardzo korzystnej strony.
Trenera Marek Ziętara wciąż jednak nie będzie mógł skorzystać z usług Roberta Mrugały, a także Bartłomieja Neupauera, który finałowy mecz PP z Cracovią okupił kontuzją stawu skokowego.
W Oświęcimiu mają świadomość tego, że Unia ma nikłe szanse opuszczenia szóstej lokaty w tabeli przed rozgrywkami play-off.
- Wiem, że nowotarżanie mają większą motywację, bo wciąż stoją przed szansą zajęcia pozycji wicelidera. Do drugich w tabeli tyszan, których pokonali w pucharowym półfinale, tracą tylko trzy punkty - zwraca uwagę Ryszard Skórka, prezes oświęcimian. - Na pewno górale są na fali, i to oni będą faworytami derbowego spotkania. Mają jednak „w nogach” dwa ciężkie mecze pucharowe. Nasz zespół z kolei jest na świeżości. Jednak nie możemy liczyć tylko na słabość czy wpadki przeciwników. Musimy zagrać swoje, żeby derby Małopolski były dobrą reklamą hokeja i Oświęcimia.
W przeszłości „telewizyjne” mecze nie wychodziły oświęcimianom najlepiej, ale pora zerwać z przeszłością.
Trener Unii Josef Dobosz będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Może zatem wystawić cztery formacje. Musi dobrze poukładać zespół nie tylko kadrowo, ale i taktycznie.
W Oświęcimiu mają świadomość, że ważny będzie początek meczu. Nie można łatwo się dać trafić rywalom. W przeszłości taki właśnie scenariusz sprawił, że Unia po kilku minutach nie miała nic do powiedzenia w Nowym Targu, przegrywając 0:5. Druga wizyta pod Tatrami skończyła się porażką 1:5, a mecz też został przez Unię oddany bez walki. Znacznie lepiej oświęcimianie wypadali u siebie, choć także przegrywali, ale po walce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?