Telewizyjny monolog

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz dziennikarze Dorota Gawryluk (Polsat) i Andrzej Godlewski (TVP) Fot. Tomasz Gzell /PAP

Były premier powołał się na sondaże przeprowadzane na zlecenie jego stronnictwa. Przyznał, że są znacznie lepsze dla PiS niż publikowane w mediach. Nie chciał jednak podać konkretnych liczb. Dziennikarze - Dorota Gawryluk z Polsatu i Andrzej Godlewski z TVP - zapytali, czy możliwa jest koalicja PiS z PO? Prezes Kaczyński ją wykluczył. Premiera Donalda Tuska i PO ocenił bardzo krytycznie. - Tusk ogranicza się do gier socjotechnicznych, boi się podejmowania decyzji - wyliczał. Według niego państwo polskie jest obecnie bardzo źle rządzone.

Kaczyński wymienił nazwiska ewentualnych przyszłych ministrów w jego gabinecie. Przyznał, że teki ministerialne zaproponowałby m.in. Zbigniewowi Ziobrze, Antoniemu Macierewiczowi, Annie Fotydze. Nie wykluczył, że kandydatem na szefa resortu finansów zostałaby Beata Szydło.

- Pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić po dojściu do władzy, jest przeprowadzenie audytu - zapowiedział. Uzasadniał to działanie bałaganem w państwie. Były premier za konieczne uważa przeprowadzenie kolejnego audytu, tym razem dotyczącego wydawania pieniędzy z UE.

Spora część wywiadu dotyczyła spraw gospodarczych. Niestety, prezes PiS ograniczył się do ogólnikowych odpowiedzi, a dziennikarze nie potrafili go "docisnąć". Kaczyński przekonywał, że państwo powinno dbać o własny majątek, czyli proponował ograniczenie prywatyzacji, a nawet częściową renacjonalizację. Stwierdził też, że państwo ma być hojniejsze. Pieniądze ma czerpać głównie z nałożenia wyższych podatków na najbogatszych Polaków. W razie potrzeby można byłoby obciążyć ich podatkiem 32-procentowym. Pieniędzy szukałby również w większym obciążeniu supermarketów i banków.

Jaki pomysł ma na pobudzenie gospodarki? Proponuje ograniczyć biurokrację, zbędne przepisy i walczyć z korupcją przy pomocy CBA. Chciałby też obudzić aktywność i przedsiębiorczość u ludzi młodych. I te jego słowa nie spotkały się z rzeczowym dopytaniem przez prowadzących rozmowę. Zapowiedział, że wkrótce PiS przedstawi propozycje zmian w podatkach, lecz i w tym wypadku nie uchylił rąbka tajemnicy.

Kaczyński podkreślił, że zwycięstwo jego formacji w wyborach doprowadzi do gruntownych zmian w polityce zagranicznej. Zapowiedział, że jego rząd umiędzynarodowiłby śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Zaznaczył przy tym, że w czasie kampanii ten temat choć będzie ważny, to nie pierwszoplanowy.

Zapytany, czy jest możliwa jego debata z Tuskiem, odparł: - Po pierwsze program, po drugie rozliczenie z tego, co zrobili i wtedy będzie można rozmawiać. Pytany, jak rozumie hasło wyborcze PiS: "Polacy zasługują na więcej", odparł, że chodzi mu m.in. o to, by rolnicy mieli większe dopłaty z UE, uczniowie do szkoły chodzili z lżejszymi tornistrami, a studenci za darmo mogli uczyć się na drugim kierunku. Prezes PiS poproszony o skomentowanie słów poety Jarosława Marka Rymkiewicza, że w Polsce jest podział na kolaborantów i patriotów, odparł, że nie ośmieliłby się tak dzielić rodaków. Siebie zaliczył jednak do patriotów.

Włodzimierz Knap