Teraz grają z nimi w rozgrywkach wadowickiej klasy okręgowej. W ostatnim spotkaniu gospodarze okazali się lepsi od zembrzyczan, wygrywając 2:1.
- Z __tym rywalem spotkaliśmy się ostatnio 25 lat temu - mówi kierownik Tempa Mariusz Sałaciak. - W tym sezonie nasze zwycięstwa są okupione ogromnym wysiłkiem, tak było i w tym spotkaniu. Mogliśmy zapewnić sobie wyższą wygraną, bo przy stanie 2:1 mieliśmy sytuacje do podwyższenia wyniku. Nie stało się to i do końca musieliśmy drżeć o wynik.
Tempo zajmuje 4. miejsce w lidze, tracąc 6 punktów do prowadzącego Orła Ryczów.
- Chcielibyśmy mieć jak najmniejszą stratę do lidera po tej rundzie - mówi kierownik. - Przypuszczamy, że będzie nim właśnie Orzeł, bo Jawiszowice, które idą na razie siłą rozpędu, z pewnością osłabną. Zwykle wiosną gramy o wiele lepiej niż w pierwszej rundzie i na tym opieram swój optymizm. Możemy włączyć się do walki o awans.
By tak się stało, Tempo musi znacznie poprawić grę w defensywie. - To bardzo istotna sprawa - zgadza się Sałaciak. - W ubiegłym sezonie w ciągu całych rozgrywek straciliśmy 26 bramek, a teraz, w dziesięciu meczach rywale strzelili nam już 15 goli. Straciliśmy punkty w kilku spotkaniach, ale szczegolnie bolą te u siebie z Niwą Nowa Wieś (3:3) i w Zalasie (1:1), gdy w ostatnich minutach wymknęły się nam zwycięstwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?