Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten jeden ligowy gol!

Jacek Żukowski
Ryszard Fudali ma 43 lata
Ryszard Fudali ma 43 lata fot. Archiwum
Dawne sławy krakowskich boisk: RYSZARD FUDALI. Rozegrał 156 meczów w ekstraklasie, zdobył jednego gola. Przez 8 lat był wierny Hutnikowi, ale występował też w Cracovii. Mowa o Ryszardzie Fudalim, znanym ligowcu, który grał też w Pucharze UEFA.

Właśnie z tymi rozgrywkami wiążą się najmilsze jego wspomnienia. Hutnik w sezonie 1995/96 zajął 3. miejsce w lidze, co uprawniało go do gry w Pucharze UEFA. Pierwszą przeszkodę, jaką było azerskie Chazri Buzowna, przeszedł bez problemów (9:0, 2:2), za to w kolejnej rundzie były już schody. Sigma Ołomuniec okazała się lepsza w pierwszym meczu (1:0) a na Suchych Stawach po 6 minutach już prowadziła.

Fudali i spółka nie dali się jednak wyeliminować. – Strzeliliśmy trzy gole i __awansowaliśmy – wspomina Fudali. – To był spory sukces. Pamiętam jaka była euforia naszych kibiców. Potem przyszło nam grać z Monaco. U siebie ulegliśmy mu 0:1, a w rewanżu było 1:1 i rywale grali w „10”. Była duża szansa na __awans, ale straciliśmy gola, który podciął nam już skrzydła. Pozostają jednak fajne wspomnienia.

Dla Fudalego, który wychowywał się na os. Złotego Wieku w Krakowie, kierunek wyboru klubu był oczywisty – musiał to być klub z Nowej Huty. Swe kroki skierował do Krakusa, za namową nauczyciela wf ze Szkoły Podstawowej 77 Andrzeja Bielendy. Był on też trenerem Krakusa. A gdy dostał ofertę pracy z Hutnika, pociągnął tam swojego wychowanka. Trafił do I drużyny, ale trudno mu było wygrać walkę o miejsce w składzie, więc kierowany był do zespołu juniorów.

Zaliczył epizody w II lidze, debiutował w spotkaniu ze Stomilem w Olsztynie. W następnym sezonie Hutnik walczył o awans, więc Fudalemu trudno było „wygryźć” ze składu któregoś z kolegów. Grał „ogony”, ale z kolegami mógł świętować awans w 1990 r. – Grałem na lewej pomocy, ale ciągnęło mnie do defensywy _– mówi Fudali. – _Lewa flanka była dobrze obstawiona, grali na niej Marek Koźmiński i Leszek Kraczkiewicz.

Z czasem grał coraz więcej, ale wciąż nie mógł wpisać się na listę strzelców. W końcu, w ostatnim sezonie gry w Hutniku zdobył upragnioną bramkę. – Pamiętam, jakże mógłbym zapomnieć! _– mówi Fudali. _– Koledzy już śmiali się ze mnie, że nic nie mogę strzelić. Wreszcie się udało. Co prawda na raty, ale bramka jednak padła w meczu z ŁKS-em. Pierwszy mój strzał odbił co prawda Boguś Wyparło, ale z dobitką już sobie nie poradził, strzelałem z __linii bramkowej.

Fudali w tamtym sezonie dostał też czerwoną kartkę, co mu się wcześniej nie zdarzyło. – Po faulu, było to niesportowe zachowanie, kiwnięcie głową w kierunku Mariusza Śrutwy – mówi zawodnik. – Wykorzystał mój gest i __sędzia dał mi kartkę.

Hutnik spadł z ligi, a Fudali odszedł do Śląska Wrocław do II ligi.– _Nie podołaliśmy, graliśmy mecze w pucharach i te ligowe – mówi bohater tego tekstu. – Chciałem odejść, pojawił się nawet temat Wisły, ale Hutnik zażądał za mnie zbyt dużych pieniędzy. Ostatecznie zostałem wypożyczony do Śląska, gdzie był już trener Jerzy Kasalik, z którym spadliśmy z ligi. Z perspektywy czasu oceniam moje odejście za błąd. Zresztą mi to wypominano, że nie chcę zostać w Hutniku i walczyć z nim o powrót do ligi. _

Do Hutnika miał zamkniętą drogę, a w Śląsku zrezygnowano z obcych piłkarzy. Pozostało mu przejście do II-ligowego Czuwaju Przemyśl. – To był dla mnie nieudany epizod, na dwie kolejki przed końcem sezonu złamałem nogę – mówi Fudali.

Przechodził rehabilitację i trafił do III-ligowej Cracovii. – W __„Pasach” zawsze były aspiracje – mówi zawodnik. – Niestety, rzeczywistość finansowa nie pozwoliła na __urzeczywistnienie marzeń.

Odszedł z Cracovii po czterech sezonach, gdy pojawił się trener Wojciech Stawowy, a który nie widział dla niego miejsca w składzie. Grał jeszcze w Stali Stalowa Wola, Proszowiance i Puszczy Niepołomice. Pracuje w sieci taksówkowej Airport Taxi, obsługującej lotnisko Balice. – Ciężko było przestawić się – mówi Fudali. – Przytyłem 10 kg w ciągu pół roku. Gram teraz wraz z moim kolegą z Cracovii i Stali Markiem Basterem w firmowej drużynie w Biznes Lidze.

Syna Marcin, który ma teraz 21 lat, pchnął w kierunku piłki nożnej. Ćwiczył w Hutniku i Krakusie, zmagał się z kontuzjami, teraz gra w Śledziejowicach.

Za tydzień Jacek Felsch, były zawodnik Cracovii i Górnika Wieliczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski