Ten pakiet wykańcza polską onkologię
Krakowski Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie z powodu pakietu onkologicznego musiał zadłużyć się na 29 mln zł. A pacjentów przybywa lawinowo.
Stosowanie obowiązującej od początku 2015 roku w ramach tzw. pakietu onkologicznego karty DILO (upoważniającej pacjentów do szybkiej diagnostyki i leczenia) dla wszystkich 17 centrów leczenia raka w kraju zakończyło się katastrofą.
- Fatalnie skonstruowany program wpędził je w gigantyczne, wynoszące ok. 500 mln zł długi - denerwuje się dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii. W wyniku zapisów pakietu powstało aż 2648(!) placówek, zajmujących się wystawianiem DILO.
- Przeznaczone na leczenie raka pieniądze zostały więc bezsensownie rozproszone na olbrzymią liczbę jednostek. Ale ponad 50 proc. pacjentów i tak trafiało do 17 centrów, które musiały zaciągać kredyty, by ich leczyć! - irytuje się Meder.
Krakowskie Centrum im. Marii Skłodowskiej-Curie zadłużyło się - z powodu, jak mówi dyr. Jerzy Jakubowicz „nieszczęsnego pakietu” - na ok. 29 mln zł. - Inne placówki wybierały sobie najbardziej opłacalnych pacjentów, odsyłając do nas tych, którzy wymagali najdroższych procedur. A my nie mamy ich gdzie odesłać - podkreśla dyrektor.
W pozostałej części tekstu przeczytasz:
- Jaki wpływ miało wprowadzenie sieci szpitali na wyceny w onkologii
- Dlaczego lekarze ograniczają liczbę badań
- Co spowodował wdrożony w 2015 roku pakiet onkologiczny
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.