Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten sezon będzie przełomowym

Redakcja
- Panie Jakubie skąd taka nagła eksplozja formy? - Nie jest tajemnicą, że moja kariera w pewnym momencie znalazła się na zakręcie. Owszem jestem członkiem młodzieżowej kadry narodowej, ale jako jedyny w niej senior. Ostatnio skakałem źle i coś z tym trzeba było zrobić. Zdecydowałem, że na pewien czas wyłączę się z zajęć z kadrą i potrenuję w klubie. Po nieudanych zawodach o Puchar Burmistrza Zakopanego pojechałem z Krystianem Długopolskim byłym skoczkiem narciarskim i jego ojcem Kazimierzem Długopolskim trenerem bardzo doświadczonym na parę dni do Szczyrku, aby spokojnie potrenować. Na razie ten układ się sprawdza, bo w zawodach Pucharu Jesieni może nie najwyższych rangą skakałem nieźle. Jeżeli na Pucharze Burmistrza ledwie przekraczałem 100 metrów na Wielkiej Krokwi to teraz skaczę regularnie powyżej 130 metrów, zatem chyba jakiś postęp jest.

Rozmowa ze skoczkiem narciarskim AZS Zakopane Jakubem Kotem

- Czy zmiana szkoleniowca to jest recepta na odzyskanie formy przez skoczków narciarskich? Polscy trenerzy kadry chyba niechętnie godzą się na ten wariant.

- Mój tata Rafał Kot (wieloletni fizykoterapeuta kadry narodowej) twierdzi, że ten wariant w wielu federacjach jest stosowany, jako coś normalnego. Mówi a wie, co mówi, że nawet najwybitniejsi austriaccy skoczkowie Morgenstern, Loitzl, Kofler i inni, jeżeli nie idzie im w kadrze wracają na pewien czas do treningów z trenerami klubowymi i jak widać to przynosi rezultaty. Tam nikt nie czyni im z tego powodu zarzutów nie stwarza problemów.

- Czy coś w pana treningu się zmieniło zastosowano jakieś nowe nieznane bodźce?

- To nie chodzi o to, aby coś nagle radykalnie zmieniać. Chodzi o to by potrenować na spokojnie, eliminować te błędy i niedociągnięcia, które się powtarzają. Inny trener to przecież inna osobowość inny punkt widzenia, czasami sama z nim rozmowa jest bardzo wskazana, a nawet trochę inny zestaw ćwiczeń może przynieść efekty. Wydaje mi się, że w moim przypadku już to coś dało, to samo dotyczy Dawida Kowala, który też trenuje z Krystianem Długopolskim i on zdecydowanie się poprawił.

- Czy był w Pana skokach jakiś jeden element, który powodował, że skoki były nieudane?

- w skokach narciarskich z reguły jest tak, że gdy nie ma formy wszystkie elementy nagle są źle wykonywane. Trzeba je, zatem sukcesywnie naprawiać wykazując przy tym olbrzymią cierpliwość. Ja miałem swoisty problem z ułożeniem biodra w locie, ale to sprawy wybitnie techniczne.

- Pana skoki są lesze, ale oddawane w warunkach słabszej konkurencji, czy większa klasa rywali nie spowoduje pewnego napięcia, czy nie powrócą stare błędy?

- Niestety u skoczka nigdy nie można postawić jednoznacznej diagnozy, dlaczego jednego dnia skacze świetnie by na drugi dzień skoczyć 20 metrów bliżej. Wtedy wkrada się przygnębienie brakuje motywacji do treningu. Sukces dodaje wiary, pozwala na jeszcze większe zaangażowanie. Ja zdaję sobie sprawę, że Puchar Jesieni to zawody o nie najwyższym współczynniku trudności, ale dobrze, że są. Korzystają z tego przecież i inni zawodnicy. Ja cieszę się przede wszystkim z udanych skoków a zwycięstwa traktuję z pewnym dystansem.

- Zawody o Puchar Jesieni to niezłe przetarcie przed najważniejszymi imprezami, jakie odbędą się jeszcze tej jesieni?

- w ogóle przygotowania i starty latem to tylko przygrywka do najważniejszej części sezonu do startów w zimie. Dla mnie ten sezon zimowy będzie decydujący. Albo uzyskam takie wyniki, które spowodują zakwalifikowanie mnie do kadry A albo trzeba będzie zastanowić się nad kontynuowaniem kariery. Tej jesieni wystartuję jeszcze w Pucharze Solidarności i na zakończenie startów mam nadzieję w Pucharze Kontynentalnym w Wiśle. Wierzę, że moja forma utrzyma się, a może jeszcze wzrośnie, chciałbym mocnym akcentem zakończyć sezon letni i z pozytywnym nastawieniem wejść w sezon zimowy.
Co poza uprawianiem skoków narciarskich robi Jakub Kot?

- Właśnie zamknąłem pierwszy rok studiów na Akademii Wychowania Fizycznego, będę studiował dalej i oczywiście sumiennie trenował, aby awansować w hierarchii sportowej.

Zdzisław Karaś

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski