Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tenczyn. Po oberwaniu chmury gminę czekają duże, nieplanowane wydatki

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Konrad Druzgała
Ulewa trwała kilkadziesiąt minut, ale naprawianie strat potrwa znacznie dłużej. I będzie kosztowało kilkaset tysięcy złotych.

FLESZ - Abonament RTV nie będzie ściągany od dłużników?

od 16 lat

Czwartkowe oberwanie chmury miało charakter lokalny i najmocniej dotknęło tę właśnie miejscowość. W potoku Tenczynka i jego dopływach poziom wody gwałtownie się podniósł, woda nie mieszcząc się w korytach wylała na drogi zamieniając je w rzeki. Kiedy opadła odsłoniła jak wiele jest do naprawienia, a nawet do odbudowy.

- Lista tych rzeczy liczy kilkadziesiąt pozycji – mówi Kazimierz Szczepaniec, wójt gminy Lubień. Są na niej m.in. zerwane w części boisko, podmyte drogi, porwana kładka pieszo-jezdna. Na szczęście woda porywając ja nie odcięła mieszkańców od reszty miejscowości, ale gmina i tak chce ją odbudować. - Jednak musi poczekać na lepszy czas – mówi wójt i dodaje, że pilniejsze jest m.in. zabezpieczenie potoku. - Napisaliśmy do Wód Polskich i za ich zgodą sami to robimy, bo choć nie należy on do nas to jeśliby sytuacja się powtórzyła znów ucierpi nasze, gminne mienie.
Gmina tylko na to wyda kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Jak szacuje wójt, na te prace przy potoku oraz na udrożnienie przepustów, naprawę uszkodzonych dróg żeby zapewnić przejazd m.in. do pól trzeba będzie wydać ponad 100 tys. zł. - Przywrócenie tego co było będzie kosztowało co najmniej kilkaset tysięcy złotych, a możemy liczyć tylko na siebie, bo straty na mieniu gminnym nie przekraczają 5 proc. dochodów własnych. Na razie korzystamy z rezerwy, ale ona kiedyś się skończy, a trzeba pamiętać, że dochody w tym roku znacząco spadły, zarówno te z udziału w podatku PIT i CIT jak i z podatków lokalnych - mówi wójt.

Po przejściu nawałnicy nad Tenczynem: zniszczone boisko i zerwany most [ZDJĘCIA, WIDEO]

W trudnej sytuacji znalazła się nie tylko gmina, ale również klub LKS Topór Tenczyn. Rwąca woda zabrała ogrodzenie boiska, dwie ławki rezerwowych i lampę.
- Woda zabrała ogrodzenie, ale na tym się skończyło , bo podmyła i zabrała część murawy tak, że dziś urywa się ona jakieś 10 cm od linii bocznej boiska – mówi Konrad Druzgała, prezes klubu.
Piłkarze A-klasowego klubu u progu sezonu został pozbawieni boiska. Nie pozostało im nic innego jak rozgrywać mecze wyłącznie na wyjeździe. Liczą na pomoc podokręgu w zorganizowaniu rozgrywek tak, że nie stracą żadnej kolejki. Trenować będą na własnym, choć mocno okrojonym boisku.
Brak boiska to również strata dla dzieci i młodzieży. W klubie, który posiada również UKS, trenują zarówno dziewczęta jak i chłopcy (od 6 do 18 roku życia). W sumie aż dziewięć grup, a w nich ok. 160 osób. Dodawszy seniorów daje tu 180 osób, które regularnie tu trenują.
- Otrzymujemy już deklaracje pomocy m.in. od rodziców i od innych klubów - dodaje prezes.
Sam klub planuje też uruchomić już wkrótce internetową zrzutkę na odbudowę boiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski