Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tenis. Agnieszka Radwańska jest w półfinale turnieju w Eastbourne. Krakowianka udanie odbudowuje formę przed Wimbledonem

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Agnieszka Radwańska
Agnieszka Radwańska Andrzej Szkocki/Polska Press
- Zaczęłam bardzo dobrze, potem ona była agresywna, ale cieszę się, że ostatecznie udało mi się wygrać w dwóch setach. Nie grałam przez dwa miesiące, więc to fantastyczne, że mogłam wrócić na swoją ulubioną nawierzchnię. Gram tutaj od 2007 roku i zawsze dobrze przygotowuję się do Wimbledonu - powiedziała Agnieszka Radwańska po awansie do półfinału w Eastbourne. To jej pierwszy półfinał od ubiegłorocznego turnieju w New Haven. Dokonała tego, pokonując Łotyszkę Jelenę Ostapenko 6:2, 7:5.

Przy stanie 1:1 i przewadze Ostapenko w gemie Radwańska popełniła pierwszy podwójny błąd serwisowy, co kosztowało ją pierwsze przełamanie przez rywalkę. Łotyszka jednak szybko przebiła Polkę, popełniając całą serię podwójnych błędów przy podaniu. W efekcie po asie Radwańskiej w kolejnym gemie przegrywała 2:5. Wkrótce krakowianka przechyliła szalę w secie i siedzący na trybunach trener Tomasz Wiktorowski mógł z uznaniem pokiwać głową.

W drugiej partii Radwańska szybko objęła prowadzenie i Ostapenko zaczęła rzucać rakietą. Łotyszce zaczęły puszczać nerwy, bo nadal popełniała błędy serwisowe. Dwanaście podwójnych błędów to jak oddanie za darmo trzech gemów. Wyglądało to tak, jakby chciała dorównać Darii Gawriłowej, która dwa dni wcześniej w meczu z Radwańską popełniła ich siedemnaście. Taktyka krakowianki polegająca na obronie w tej części meczu bardzo dobrze się sprawdzała. Po kolejnym przełamaniu objęła prowadzenie 2:0 (siódmy wygrany gem z rzędu). Gdy wydawało się, że Ostapenko już się nie podniesie, przy podaniu Isi zdołała odrobić straty ze stanu 0-30 i zdobyć pierwszy punkt w drugim secie. Chwilę później doprowadziła do wyrównania (2:2), dając do zrozumienia, że mecz nie jest rozstrzygnięty.

Obraz gry uległ zmianie, tenisistka z Łotwy zaczęła świetnie returnować, a jej agresywnie odbijane piłki trafiały w kort. Przy równowadze zepsuła łatwego woleja, przez co w konsekwencji nie zdołała wygrać trzeciego gema z rzędu. Mecz jednak od tej pory stał się zacięty, a przy stanie 4:4 Ostapenko przełamała Polkę. Później był kolejny remis, 5:5, ale zdecydowała konsekwencja naszej tenisistki, która pokonała Łotyszkę po raz drugi w karierze.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski