Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz odkrywamy świat na nowo, a susza coraz większa

Grzegorz Tabasz
W XIX wieku światli Wielkopolanie walczyli z germanizacją i … suszą. Widać wiedzieli, iż bez wody nie ma rolnictwa. Zaś recepty mieli zadziwiająco proste.

W każdej wsi, folwarku, majątku kopano stawy, w których pojono bydło. Niejeden raz woda z sadzawki ratowała domostwa przed pożarami. To nie wszystko. Na każdym rowie melioracyjnym, wolno płynącym strumieniu czy małej rzeczce wczesną wiosną stawiano niewielkie zastawki. Pół metra, metr wysokości. Zatrzymywały wodę z topniejących śniegów i nawilżały ziemię w czasie letniej suszy. Logiczne, proste i tanie.

A propos, słowo: melioracja znaczyło wówczas coś innego niż dzisiaj. Melioracje nie służyły odwodnieniu czy osuszeniu terenu. Dwa wieki temu melioracja oznaczała regulację poziomu wody. I jeszcze coś: II Rzeczpospolita była światowym liderem w produkcji turbin dla małych elektrowni wodnych. Mieliśmy trzy tysiące takich obiektów.

Prąd i woda. Dwa w jednym. Jazy i elektrownie zdewastowano planowo tuż po wojnie. Władza ludowa wychodziła ze słusznego skądinąd przekonania, że kto kontroluje energię, ten kontroluje ludzi. Teraz odkrywamy świat na nowo, a susza coraz większa.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski