Krakowianki nie dały Chiomie Nnamace (z lewej) rozwinąć skrzydeł Fot. PAP/Lech Muszyński
EKSTRAKLASA KOBIET. "Biała Gwiazda" nie grała perfekcyjnie, ale rewanż był udany
Gorzów: Piekarska 14 (2x3), Skobel 10 (1x3), Żurowska 10 (1x3), Nnamaka 4, Dźwigalska 3 (1x3) - Weaver 10, Kaczmarczyk 6, Chaliburda 0, Richards 0.
Wisła: Phillips 20 (2x3), Kobryn 14, Basko 11 (1x3), Leciejewska 9, Jelavic 3 - Leuczanka 9 (1x3), Pawlak 2, Gawor 0, Krężel 0.
Sędziowali: Dariusz Szczerba i Roman Kuczyński.
Wisła Can-Pack chciała odegrać się w Gorzowie za środową porażkę z Lotosem Gdynia. Widać było, że podopieczne Jose Hernandeza wyszły na to spotkanie zmotywowane, bo w pierwszej kwarcie zostawiły gorzowianki daleko w tyle. Już na początku meczu na parkiecie pojawiła się Jelena Leuczanka, której występ stał pod znakiem zapytania z racji przedłużającej się infekcji. Białorusinka zagrała jednak prawie 20 minut przeciwko swoim byłym koleżankom z Gorzowa. Tę partię krakowianki wygrały aż 25-11.
Widać wiślaczki poczuły się zbyt pewnie, bo w kolejnej kwarcie popisowo roztrwoniły dużą część przewagi. Słabiej zaczęła funkcjonować obrona, pojawiły się błędy wynikające z braku koncentracji. Tak, jak u Eweliny Kobryn, która pudłowała z wolnych i popełniła błąd 3 sekund. Przyjezdne nie były w stanie zdobyć punktu przez 3 minuty. Jedynie Phillips starała się trzymać poziom z I kwarty, w pamięci kibiców pewnie zostanie jej piękny blok, gdy sama walczyła pod koszem przeciwko dwóm rywalkom. W drużynie gospodyń dobre wrażenie robiła Amerykanka Lyndra Weaver, a przede wszystkim Izabela Piekarska. - Pogubiłyśmy się trochę w tej partii, może było to spowodowane brakiem sił - tłumaczyła drużynę Magda Leciejewska. Na przerwę schodziły już tylko z 5-punktowym prowadzeniem.
Trener Hernandez zlecił Paulinie Pawlak uspokojenie gry Wisły w kolejnej partii. Polka dała też hasło do zwiększenia agresji w obronie. Wiślaczki zaczęły znów zmuszać gorzowianki do błędów, do rzutów z nieprzygotowanych pozycji. Za trzy punkty trafiały Phillips i Gunta Basko. Odpowiedziała im Piekarska - piękną "trójką" rzuconą równo z syreną kończącą tę kwartę.
Widocznie tego dnia wiślaczki tylko co drugą kwartę zaczynały dobrze, bo kolejne minuty to znów festiwal pomyłek przyjezdnych. Niepotrzebne faule kończące się rzutami osobistymi, straty, błędy kroków. Nie pomogło to jednak gospodyniom, bo przewaga Wisły była już zbyt wysoka. Tym samym "Biała Gwiazda" zrewanżowała się rywalkom za porażkę poniesioną jesienią we własnej hali.
- Wracamy na noc do Krakowa, przepakowujemy się i za moment lecimy do Salamanki - mówiła Phillips. Pierwszy mecz ćwierćfinału Euroligi czeka wiślaczki już jutro.
(JUK)
Inne mecze: CCC Polkowice - Odra Brzeg 82-58 (22-8, 21-22, 23-15, 16-13), INEA AZS Poznań - ŁKS Siemens 79-57 (16-12, 22-15, 18-16, 23-14), Artego Bydgoszcz - Utex ROW Rybnik 85-67 (25-15, 20-16, 26-9, 14-27), Widzew Łódź - Super Pol Tęcza Leszno 69-55 (21-3, 17-15, 17-23, 14-14), Lotos Gdynia - Energa Toruń 95-80 (30-18, 15-16, 19-24, 31-22).
1. CCC Polkowice 21 40 1452-1101
2. Wisła Can-Pack 21 40 1558-1220
3. KSSSE AZS 21 37 1578-1235
4. Lotos 21 35 1647-1359
5. Matizol 21 35 1376-1336
6. Energa 21 34 1614-1423
7. Artego 22 33 1532-1606
8. Super Pol 22 31 1484-1564
9. Widzew 22 30 1392-1524
10. INEA AZS 21 27 1359-1527
11. Utex ROW 21 25 1266-1570
12. Odra 21 24 1225-1646
13. ŁKS Siemens 21 23 1286-1658
(O)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?