Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz walka o tytuł. W wielkim finale Wisła Can-Pack zagra z Artego

Justyna Krupa
Jantel Lavender w meczach z polkowiczankami zrobiła swoje. W ostatnim meczu rzuciła 20 punktów
Jantel Lavender w meczach z polkowiczankami zrobiła swoje. W ostatnim meczu rzuciła 20 punktów FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Ekstraklasa koszykarek. Wicemistrzynie Polski długo nie chciały pożegnać się z marzeniami o grze w kolejnym finale. Pol­kowiczanki ambitnie walczyły o podtrzymanie nadziei, czyli o zwycięstwo na własnym boisku.

CCC Polkowice 61
Wisła Can-Pack Kraków 75

(16:21, 21:15, 12:21, 12:18)

Stan rywalizacji play-off: 0:3. Awans: Wisła.

Wisła: Lavender 20, Quigley 20 (1x3), Żurowska-Cegielska 12, Vandersloot 5, Skobel 3 (1x3) – Petro­nyte 6, Ziętara 5 (1x3), Abdi 3 (1x3), Szott-Hejmej 1, Ouvina 0.

CCC: Sutherland 15, Swanier 11 (1x3), Kaczmarska 8 (1x3), Greene 4, Owczarzak 4 – Sverrisdottir 11 (2x3), Majewska 6, Jeziorna 2.

Sędziowali: P. Pastusiak, K. Pełka, C. Nowicki.

– W polkowickiej hali było tak gorąco, że nie potrzebna była rozgrzewka – podsumowała Justyna Żurowska, kapitan Wisły.

Już pierwsza kwarta sobotniego starcia zwiastowała wyrównane spotkanie. Raz jedna ekipa wychodziła na prowadzenie, raz druga. W końcu krakowiankom udało się wygrać tę partię 5 punktami. To chyba jednak uśpiło ich czujność.

W drugiej partii na parkiecie pojawiła się Agnieszka Szott-Hejmej, dla której był to pierwszy występ od pół roku. Trener Stefan Svitek zaryzykował wystawienie jej w tak ważnym meczu, bo liczy na jej pomoc w finałowych bojach. Nie było jej jednak łatwo odnaleźć się na nowo na parkiecie. Nie ma się więc co dziwić, że w drugiej partii to CCC zaczęło przejmować inicjatywę. Na przerwę wiślaczki schodziły przegrywając, choć tylko jednym punktem.

Decydująca dla losów spotkania była trzecia kwarta, w której błyszczała Allie Quigley. Ostatecznie wiślaczki wypracowały sobie taką przewagę, że mogły już spokojnie kontrolować ten mecz.

– To była dla nas naprawdę trudna seria spotkań – nie ukrywał trener Svitek.

Paradoksalnie, po tak emocjonującym spotkaniu, awans smakował lepiej. – Nasze zwycięstwo, cieszy tym bardziej że zespół z Polkowic zagrał fantastycznie w pierwszej połowie – przyznała Żurowska. – My potrafiłyśmy grać zespołowo i to był klucz do sukcesu.

W drugiej półfinałowej parze Energa Toruń również nie zdołała odwrócić losów rywalizacji i to Artego Bydgoszcz będzie przeciwnikiem Wisły w walce o złoto. Zmagania o mistrzostwo rozpoczną się już za tydzień. Pierwsze dwa starcia w Krakowie: 18 i 19 kwietnia. Później rywalizacja (do trzech zwycięstw) przeniesie się do Bydgoszczy.

Zanim jednak wiślaczki wezmą się za przygotowania do finału, dostały jeszcze od trenera chwilę wytchnienia i zarazem szansę na wyprawę na finał euroligi kobiet. – Teraz czas na mecze Final Four – w drodze do Pragi! – radowała się na Twitterze Magdalena Ziętara.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski