Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Termalica Bruk-Bet: Trzy kroki do utrzymania się w ekstraklasie

Piotr Pietras
Termalica (pomarańczowe stroje) przegrywając z Górnikiem Łęczna skomplikowała swoją sytuację w tabeli
Termalica (pomarańczowe stroje) przegrywając z Górnikiem Łęczna skomplikowała swoją sytuację w tabeli Fot. GRZEGORZ GOLEC
Aż dziewięciu piłkarzy klubu z Niecieczy zagrożonych jest karami za kartki. A przed drużyną Piotra Mandrysza bardzo trudne wyjazdowe mecze.

Do zakończenia rozgrywek w grupie spadkowej pozostały trzy kolejki spotkań. Walczący o utrzymanie się w ekstraklasie zespół Termaliki Bruk-Betu ma wyjątkowo trudny terminarz, który jest niemal lustrzanym odbiciem terminarza rundy zasadniczej z początku sezonu.

Niecieczanie w sobotę 7 maja zagrają na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław, trzy dni później, także na wyjeździe, z Jagiellonią Białystok, natomiast rywalizację zakończą na własnym boisku w sobotę 14 maja meczem z Górnikiem Zabrze. - Po porażce 0:2, jakiej doznaliśmy w ostatniej grze z __Górnikiem Łęczna, bardzo ważny dla nas będzie najbliższy mecz ze Śląskiem - podkreśla obrońca Termaliki Bruk-Betu Dariusz Jarecki. - Ze względu na uraz barku nie zagram w nim, a wtedy, gdy nie mogę pomóc kolegom na boisku, denerwuję się podwójnie. Mecz we Wrocławiu, jak i cała końcówka sezonu, rozegra się przede wszystkim w głowach zawodników. Najbliższe spotkanie __ze Śląskiem jest niezwykle ważne - dodaje Jarecki.

Po sobotniej konfrontacji we Wrocławiu niecieczan czeka bardzo daleki wyjazd, na drugi koniec Polski, do Białegostoku. - Jaka będzie to podróż, w dużej mierze zależy od wyniku sobotniego meczu ze Śląskiem - przyznaje Jarecki. - Osiągnięcie korzystnego rezultatu sprawia, że człowiek nie czuje zmęczenia psychicznego i fizycznego tak bardzo, jak po przegranym meczu - dodaje obrońca „Słoników”.

Przed spotkaniem we Wrocławiu pozytywnie nastawiony jest kapitan zespołu z Niecieczy Jakub Biskup. - Ostatnio dużo lepiej gra się nam na wyjazdach, dlatego do Wrocławia jedziemy, by przywieźć stamtąd „jakieś” punkty, a jaki będzie wynik, to zobaczymy po meczu. Śląsk lubi grać otwartą piłkę i wierzę, że możemy z tą drużyną powalczyć o __korzystny rezultat - przyznaje pomocnik Termaliki Bruk-Betu.

Po meczu we Wrocławiu niecieczanie zostaną na noc w stolicy Dolnego Śląska, natomiast nazajutrz wyruszą prosto do Białegostoku. Do Małopolski wrócą dopiero po wtorkowym spotkaniu z Jagiellonią. - Terminarz tak się ułożył i nic na to nie poradzimy. Jesteśmy jednak przygotowani na trudy takich podróży. Poza tym mamy szeroką kadrę, dlatego gdy któryś z zawodników będzie odczuwał zmęczenie, sztab trenerski na pewno wystawi optymalny skład. Licząc od soboty, pozostał nam już tylko tydzień grania, do trzech ostatnich meczów musimy się więc jak najlepiej przygotować i powalczyć w nich o zwycięstwa - podkreślił kapitan zespołu z Niecieczy.

Warto przypomnieć, że w końcówce sezonu aż dziewięciu zawodników Termaliki Bruk-Betu zagrożonych jest karami za żółte kartki. Dwóch z nich, Dalibor Pleva i Bartłomiej Babiarz, ma już na koncie po 11 „żółtek”, dlatego każda kolejna kartka tego koloru sprawi, że nie zagrają już do końca rozgrywek. Pozostałych siedmiu graczy: Sebastian Ziajka, Artem Putiwcew, Patryk Fryc, Dariusz Jarecki, Jakub Biskup, Patrik Misak i Martin Juhar ma na koncie po trzy żółte kartoniki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski